TVN nadaje już od wielu lat, jednak takiej sytuacji nikt nie mógł przewidzieć. Około 22:40 nadawano na żywo program „Szkło kontaktowe”, w którym Tomasz Sianecki rozmawiał ze swoim gościem, Michałem Kempą. Nagle rozległ się alarm, a potem nagrany głos poinformował o wykryciu zagrożenia pożarowego w budynku. Panowie jednak zachowali spokój, a prowadzący uznał, że to muszą być ćwiczenia. Gdy ostrzeżenie wybrzmiało, starał się wrócić do tematu rozmowy, zaraz potem jednak jednak ponownie dało się słyszeć alarm i kolejne ostrzeżenie. Tym razem uznano, że sprawa jest poważna i zaproszono widzów na przerwę reklamową, po której mieli zobaczyć dalszy ciąg programu. Tak się jednak nie stało – zamiast trzeciej części „Szkła Kontaktowego” puszczono materiały dotyczące igrzysk olimpijskich. O 23:00 zaś, gdy tradycyjnie emitowany jest serwis „Dzień po dniu”, pokazano powtórkę „Faktów po faktach” (te zostały przesunie, bowiem zazwyczaj są pokazywane równo o północy). Widzowie z pewnością byli zaniepokojeni i zdezorientowani.
Nie przegap: Wzruszający gest Andrzeja Dudy dla Roksany Węgiel. Chwyta za serce
Na InstaStory Michała Kempy znalazła się relacja, w której widać, że stoi pod budynkiem TVN i faktycznie coś się wydarzyło, choć pożaru nie było. Ostatecznie usunął relację ze swoich social mediów, innym jednak udało się uwiecznić ją na screenie. Stacja jak na razie nie wydała komunikatu w tej sprawie.