Aktorzy chcą m.in. podwyżek i zapewnienia opieki przedszkolnej dla swoich dzieci. Wśród 9 postulatów jest też żądanie "powołania pełnomocnika ds. przeciwdziałania dyskryminacji na tle płciowym i orientacji seksualnej zatrudnionych". Po co taka osoba w teatrze? - Ma chronić przed dyskryminacją, która już miała miejsce, gdy w związkowej gazetce nabijano się z homoseksualistów - mówi Rafał Kronenberger (44 l.) z teatru. Inni pracownicy dodają, że za poprzedniej dyrekcji nie było takiej potrzeby...
Interesujące jest to, że ten "gazetkowy atak" miał miejsce w czasie, gdy dyrektorem był Krzysztof Mieszkowski (60 l.), poseł Niezależnej i ulubieniec pracowników teatru, którzy bardzo chcą, aby to on nadal im przewodził. Urząd marszałkowski zmienił niedawno dyrektora (Morawski wygrał konkurs), bo Mieszkowski prowadził fatalną politykę finansową. Głównie dlatego pracownicy nie mogą teraz liczyć na podwyżki. A czy będzie stanowisko homodoradcy? Dyrektor Morawski zapewnia, że chce ze swoimi pracownikami rozmawiać o wszystkim.