Akt oskarżenia przeciwko Danielowi Obajtkowi. Kulisy afery

2025-12-22 16:17

Daniel Obajtek, były prezes Orlenu, znów jest na ustach wszystkich. Tym razem Prokuratura Regionalna w Warszawie skierowała przeciwko niemu akt oskarżenia w sprawie, która budzi wiele pytań. Chodzi o tajemnicze umowy na usługi detektywistyczne, które Orlen zawarł na kwotę niemal 400 tysięcy złotych. Czy pieniądze publicznej spółki posłużyły do prywatnych celów?

Daniel Obajtek w prokuraturze

i

Autor: Artur Hojny / Super Express
  • Prokuratura Regionalna w Warszawie oskarżyła byłego prezesa Orlenu, Daniela Obajtka, o nadużycie uprawnień.
  • Zarzuty dotyczą zlecania usług detektywistycznych na kwotę blisko 400 tys. zł, które miały służyć do gromadzenia informacji o politykach opozycji.
  • Sprawdź, kto jeszcze usłyszał zarzuty i jakie konsekwencje czekają byłego prezesa.

Zarzuty są poważne: nadużycie uprawnień i wyrządzenie spółce znacznej szkody majątkowej. W tle pojawiają się podejrzenia o wykorzystywanie środków Orlenu do gromadzenia informacji o politykach opozycji, zamiast walki z nieuczciwą konkurencją, jak pierwotnie deklarowano.

Co zarzuca prokuratura?

Prokuratura twierdzi, że Daniel Obajtek zlecił usługi detektywistyczne bez przetargu, na łączną kwotę 393 600 zł. Firmie, która wcześniej miała świadczyć usługi osobistej ochrony dla samego Obajtka i jego majątku. Oficjalnie celem tych działań miało być zwalczanie nieuczciwej konkurencji wobec Orlenu. Jednak śledczy wskazują, że w rzeczywistości usługi te miały służyć gromadzeniu informacji o majątku i życiu prywatnym polityków opozycji parlamentarnej.

Prokuratura podkreśla, że zlecenia te nie miały żadnego ekonomicznego uzasadnienia ani związku z bezpieczeństwem spółki. To kluczowy element aktu oskarżenia, który podważa deklarowaną obronę interesów koncernu.

Kto jeszcze usłyszał zarzuty?

Pilne! Nagła decyzja w sprawie aresztu dla Zbigniewa Ziobry. Zaskakujące posunięcie

Akt oskarżenia nie dotyczy wyłącznie Daniela Obajtka. W tej samej sprawie zarzuty usłyszeli również Zbigniew L., były Dyrektor Biura Kontroli i Bezpieczeństwa w Orlen S.A., oraz Wojciech K., właściciel firmy detektywistycznej.

Zbigniew L. jest oskarżony o zatwierdzanie wypłat za usługi, mimo że miał świadomość, iż nie były one realizowane zgodnie z umową. Z kolei Wojciech K. został oskarżony o świadome uczestnictwo w procederze. Co więcej, Wojciech K. usłyszał także zarzuty pomówienia posłów na Sejm RP (Roberta Kropiwnickiego, Marcina Kierwińskiego i Jana Grabca) oraz posła do Parlamentu Europejskiego Andrzeja Halickiego, a także pracownika Najwyższej Izby Kontroli. Miał on zawrzeć w raportach dla Orlenu nieprawdziwe informacje, sugerujące, że wskazane osoby stanowią zorganizowaną grupę odpowiedzialną za kampanię medialną przeciwko prezesowi Orlenu, finansowaną ze środków unijnych.

Reakcja Daniela Obajtka

Daniel Obajtek nie przyznaje się do winy. Po opuszczeniu prokuratury 12 listopada, kiedy to usłyszał zarzuty, stwierdził, że bronił interesów koncernu i nie zgadza się z opinią prokuratury. Zapowiedział również, że będzie się bronił i dochodził swoich praw.

Wystawienie aktu oskarżenia było możliwe dzięki zgodzie Parlamentu Europejskiego na pociągnięcie Obajtka do odpowiedzialności karnej. Wniosek o uchylenie immunitetu został skierowany do PE w grudniu 2024 roku przez ówczesnego ministra sprawiedliwości i prokuratora generalnego Adama Bodnara. Sprawa ta rzuca nowe światło na praktyki zarządzania w jednej z największych polskich spółek i będzie miała swój finał w sądzie.

Poniżej galeria zdjęć: Daniel Obajtek w prokuraturze

Polityka SE Google News
Express Biedrzyckiej - prof. Anna Siewierska, prof. Barbara Brodzińska-Mirowska
Sonda
Jak oceniasz odroczenie decyzji ws. aresztu Zbigniewa Ziobry?

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki