- To są najszczęśliwsze dni w moim życiu! Kiedy Nina się urodziła, mocno się popłakałem. Waży 3,2 kg i jest śliczną, zdrową dziewczynką. Razem z żoną ogromnie się cieszymy i nie możemy się doczekać przyjazdu naszej trójki do domu. Wiem, że w przyszłości Nina będzie łamała męskie serca i zawróci w głowie niejednemu facetowi - śmieje się w rozmowie z nami Tomasz Kaczmarek, który czuwał przy żonie w szpitalu przez cały czas. Był też obecny przy porodzie. - To są piękne chwile - wzrusza się.
Agent tomek chce być tatą na pełen etat i rezygnuje z polityki
W jego życiu zachodzą więc wielkie zmiany. Jak zapowiadał niedawno w rozmowie z "Super Expressem", tuż po urodzeniu córeczki zrezygnuje z polityki i odda mandat. - I tego się trzymam. Zdam mandat już niedługo - dodaje. Kaczmarek chce się teraz bowiem poświęcić tylko rodzinie: żonie Katarzynie, jej dwójce dzieci z poprzedniego małżeństwa, czyli Borysowi i Nadii, oraz właśnie Ninie.
ZAPISZ SIĘ: Codziennie wiadomości Super Expressu na e-mail
Zobacz: Agent Tomek: Banki, udzielając kredytów we frankach, działały w zorganizowanej grupie przestępczej