Jak wynika z rozpisanego niedawno przetargu, umowa na trzymanie w ładzie okien prezydenckich będzie obowiązywała maksymalnie 24 miesiące. No chyba, że firma sprzątająca będzie miała tyle roboty, że wyczerpie wartość kontraktu przed tym czasem. Co ciekawe, nie tylko Pałac Prezydencki, czy Belweder będą wypucowane. Dotyczy to wszak również prezydenckich rezydencji. I tak mycie okien w rezydencji na Helu, gdzie prezydent Duda spędza wakacje ma kosztować prawie 50 tys. W Promniku, czyli ulubionej rezydencji obecnej głowy państwa na mycie okien ma zastać przeznaczone 19 tys., a w Wiśle, czyli zimowym pałacu - aż 100 tys. zł. Zwróciliśmy się do Kancelarii Prezydenta z pytaniami o cenę oraz uzasadnienie rozpisania przetargu. Wciąż czekamy na odpowiedź w tej sprawie.
NIE PRZEGAP: Przykre doniesienia o Szumowskim. Są konkretne dowody. Wielki żal