AFERA Z PLAKATAMI PIS. Kaczyński: W Polsce jest CENZURA!

2014-08-04 10:35

W Polsce panuje cenzura? Tak twierdzi PiS, które chciało na wyborczych plakatach przedstawiających rząd Donalda Tuska (57 l.) umieścić hasło: "By żyło się lepiej sitwie". Nie zgodziła się na to firma reklamowa, właściciel nośników, na których miały zawisnąć billboardy. Słowo "sitwa" zastąpiono więc słowem "władza"...

Partia Jarosława Kaczyńskiego postanowiła rozpocząć kampanię wyborczą przed jesiennymi wyborami samorządowymi od mocnego uderzenia. Na plakacie umieszczono premiera Donalda Tuska (57 l.), wicepremier Elżbietę Bieńkowską (50 l.), szefa MSZ Radka Sikorskiego (51 l.) i szefa MSW Bartłomieja Sienkiewicza (53 l.). Hasło "By żyło się lepiej sitwie" miało nawiązywać do afery taśmowej, w której uczestniczyli politycy Platformy Obywatelskiej. Jednak zamiast "sitwy" pojawiło się słowo "władza". Dlaczego?

- Bo w Polsce zaczyna obowiązywać cenzura. Nie mieliśmy innego wyjścia, bo zapłaciliśmy. Ale to jest sytuacja nowa. Sytuacja, o której trzeba mówić i przeciwko której należy zaprotestować. W Polsce zaczynają obowiązywać metody typu wschodniego - mówił na sobotniej konferencji prasowej wyraźnie oburzony prezes Jarosław Kaczyński (65 l.).

Według PiS na użycie słowa "sitwa" nie zgodził się właściciel nośników - firma AMS należąca do Agory, wydawcy "Gazety Wyborczej". Nieoficjalnie mówi się, że AMS miał obawiać się procesów sądowych, które mogliby wszcząć politycy umieszczeni na plakacie wyborczym. Tyle że formalnie za treści na bill- boardach odpowiada zleceniodawca, czyli PiS."

Zobacz też: Nowy plakat PiS, ale „SITWA" wycięta. Kaczyński ostro: wraca CENZURA!

Według polityków Platformy partia Jarosława Kaczyńskiego zamiast używania słowa "sitwa" powinna w kampanii przedstawić Polakom swój program. - A Jarosław Kaczyński nie ma nic ciekawego do zaprezentowania. Dlatego odwołuje się do takiej retoryki. PiS często używa haseł typu "sitwa", "hołota", "złodzieje". Tylko po co Kaczyńskiemu taki związkowy przekaz? - mówi "Super Expressowi" poseł Jerzy Borowczak (57 l.).

W odpowiedzi PiS zapowiada, że to dopiero początek przypominania Polakom o nagranych rozmowach polityków Platformy. - Donald Tusk chce zapomnieć o taśmach prawdy. Chce też, by zapomnieli o nich Polacy. Nie pozwolimy na to - mówi poseł Marcin Mastalerek (30 l.).

Jerzy Borowczak (57 l.), poseł PO:

Zamiast takich haseł typu "sitwa" PiS powinno zaprezentować swój program i powiedzieć Polakom, skąd wziąć pieniądze na jego realizację.

ZAPISZ SIĘ: Codziennie wiadomości Super Expressu na e-mail

Nasi Partnerzy polecają