AFERA TAŚMOWA: Super Express, Sławomir Nowak i dowody ws. afery zegarkowej

2014-06-23 11:58

Na początku lutego w znanej już chyba wszystkim restauracji Sowa & Przyjaciele spotkali się Paweł Graś i Jacek Krawiec. - Z nagrania wynika, że rozmowa miała charakter rutonowo-towarzystki - pisze Wprost i prowadzona była w charakterystycznym od jakiegoś czasu dla polityków PO stylu: zaciszny VIP room, drogie alkohole, wykwintne dania i przekleństwa zamiast przecinków. Jednym z bardziej wdzięcznych tematów okazały się „problemy z prawem Sławmoira Nowaka". W rozmowie pojawił się również wątek Super Expressu i roli jaką nasza gazeta odegrała ws. afery zegarkowej.

W poniedziałek 23 czerwca tygodnik Wprost opublikował kolejne fragmenty pochodzących z nielegalnych podsłuchów rozmów najważniejszych polityków PO. Bohaterami jednej z nich są Paweł Grać i Jacek Krawiec. Mężczyźni głównie wymieniają poglądy na aktualne tematy, takie jak, ewentualna kandydatura Tuska na wysokie stanowisko w UE czy problem przywództwa w PO. Wdzięcznym tematem okazała się również afera zegarkowa, której „bohaterem" jest były minister transportu- Sławomir Nowak.

Żaden z rozmówców nie szczędzi byłemu koledze z partii (Sławmir Nowak po ujawnieniu pierwszych taśm zrzekł się członkowstwa w PO) krytyki. Jako pierwszy w tym temacie pojawia się wątek Super Expressu, który jako pierwszy upomniał Nowaka ws. niewpisania do oświadczenia majątkowego wartego kilkadziesiąt tysięcy złotych zegarka. Mężczyźni zastanawiają się dlaczego Nowak nie uzupełnił oświadczenia mimo, że o zegarki pytał go Super Express.

Jacek Krawiec: A czemu, jak oni już mu pisali (Super Express), czy tam on z nimi korespondował, że nie ma tego, czemu on tego nie wpisał, kur**?

Paweł Graś: To jest pytanie, na które nie udało nam się od niego uzyskać odpowiedzi.

JK: A już to jego, kur**, wypisywanie na tych twitterach czy fejsbukach? Nie wiem bo nie używam żadnego, gdzie tam wypisywał, a to, kur**, kupił, a to mu rodzina kupiła, a to pożyczył. Tysiąc wersji, kur** i to niepytany. Zamknąłby ryja po tym jak Wprost napisało.

Później obydwaj rozmówcy starają się znaleźć powód, dla którego Nowak początkowo zdecydował się nie wpisywać zegarka do oświadczenia. Zgodnie stwierdzają, że gdyby zrobił od razu po sygnale Super Expressu - problemu by nie było. Zamiast tego zwlekał z uzupełnieniem oświadczenia, a uwagi Super Expressu stały się „koronnym dowodem w sprawie".

Zobacz też:  Nowe taśmy WPROST. Jacek Krawiec: Co z tym Trynkiewiczem? Najlepiej, to by było go zabić ku*** tylko się nie da

PG: (...) A czemu on tego po prostu wtedy tego nie wpisał, jakby to wpisał to już by było, kur**, po sprawie. Może się bał? Może liczył, że przyschnie? Że zapomnął?

JK: Tak

PG: Tak, to go położyło. To był koronny dowód. Są maile, redaktor naczelny (Super Expressu) zeznał, że z nim rozmawiał, że go prosił, żeby nie zamieszczał i oni powiedzieli: „OK", że poczekają aż wpisze i poczekali, kurde.

JK: Ja nie jestem prawnikiem, ale z punktu widzenia procesowego to ja jestem ciekaw jaką on teraz obronę przyjmie?

W dalszej części rozmowy Graś i Krawiec mówią o tym, że żałują iż sprawy z Nowakiem potoczyły się w ten sposób, gdyż „ładnie rósł". Obydwaj zgodnie twierdzą, że do „katastrofy" doprowadziło go jego „kontrowersyjne na co dzień zachowanie".

ZAPISZ SIĘ: Codzienne wiadomości Super Expressu na e-mail