Adrian Zandberg "Razem" w felietonie dla "Super Expressu": Powtórka z rozrywki

2019-03-16 5:00

Po konwencji PiS wszyscy żyli propozycją odbudowy PKS-ów. Rządowa telewizja powtarzała, że Kaczyński rozwiązał realny problem społeczny. Liberałowie pomstowali, że to powrót do PRL. A lewica?

Adrian Zandberg

i

Autor: Super Express

Kiedy media zorientowały się, że PiS wziął odbudowę PKS-ów prosto z naszego programu, szybko pojawiły się kamery. Dziennikarze pytali, czy lewica poprze w tej sprawie rząd? Odpowiadałem: to dobry kierunek, ale czekam na szczegóły. No i się doczekałem. Czytam właśnie ustawę, która trafiła do Sejmu. Mam kiepską wiadomość: ten autobus daleko nie zajedzie.

Biznes to nie działalność charytatywna. Nikt nie otworzy nowej linii tam, gdzie nie da się zarobić. Żeby coś na serio zmienić, trzeba stworzyć samorządowe przedsiębiorstwa autobusowe i zainwestować pieniądze z budżetu w nowe autobusy. Przewozy trzeba traktować jak zadanie publiczne, a nie towar. Rynek tego problemu nie rozwiąże.

Niestety, PiS poszedł po linii najmniejszego oporu. W ustawie nie ma słowa o inwestycjach w autobusy. Są tylko dopłaty dla firm transportowych - i to dosyć marne. Eksperci ostrzegali, że 1,5 miliarda, które rząd miał wydać na ten cel, to za mało. Teraz okazało się, że kwota stopniała jeszcze o połowę. Za te środki nie da się odbudować PKS-ów. Owszem, może uratujemy parę prywatnych firm, kilka zagrożonych likwidacją linii. Ale dalej będą wielkie obszary Polski, gdzie komunikacji publicznej po prostu brak. Tam trzeba ją zbudować od zera i nikt tego za państwo nie zrobi.

Już raz tę historię raz oglądałem. Z mieszkaniami było przecież bardzo podobnie. Najpierw liberałowie pompowali bez sensu kasę na konta deweloperów. My zaproponowaliśmy lewicowe rozwiązanie: program budowy mieszkań na wynajem, finansowany z budżetu państwa. Liberałowie zapienili się: “Jak to? Państwo ma ludziom pomóc? To niedopuszczalne”. A potem wybory wygrał PiS.
Po wyborach Kaczyński ogłosił, że przyjmie program mieszkaniowy. Niestety, nie doczytał szczegółów. Kiedy Mieszkanie Plus trafiło do Sejmu, okazało się, że rząd chce budować, ale nie wkładając pieniędzy. Takich cudów niestety nie ma. Skończyło się jak zwykle - kapitulacją przed deweloperami i ustawą, która ograniczyła prawa lokatorów. Mieszkań czynszowych, które miały zmienić sytuację na rynku, praktycznie nie ma.

Kiedy ostrzegałem, jak skończy się Mieszkanie Plus, posłowie PiS mówili, że Zandberg tylko narzeka. Dziś unikają tematu jak ognia, bo wiedzą, że położyli sprawę. Za chwilę będą równie szerokim łukiem omijać temat PKSów. Niestety, PiS nie umiał się wyzwolić z rynkowych miraży. Autobus dojedzie więc na wieś dopiero wtedy, gdy do rządu wejdzie lewica.

 

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki