skażona Odra i snięte ryby

i

Autor: FRANK HAMMERSCHMIDT/DPA VIA AP

Felieton "RAZEM!!!"

Adrian Zandberg wskazuje winnych? Sprawa zatrucia Odry wzbudza skrajne emocje

2022-08-19 5:16

"Kto zabił Odrę? Sporo wskazuje na to, że winowajcom uda się ukryć. Do rzeki od lat trafiały nielegalne ścieki. Nikt tego porządnie nie sprawdzał, bo Polska jest wyrozumiała wobec biznesów, które trują środowisko. Nie przypadkiem staliśmy się potęgą w imporcie odpadów. To wszystko skandal - ale niestety nie nowość. Z jakiegoś powodu jednak tym razem umarła cała rzeka, Dlaczego tak się stało? Naukowcy wskazują, jak mało było w Odrze wody i jaka była ciepła. Przechodzimy błyskawiczną zmianę klimatu. A to dopiero początek" - napisał Zandberg.

Zbierają na polskie drony dla Ukrainy

Sucha przyszłość 

Jeszcze niedawno w głównym nurcie mediów można było przeczytać, że żadnych zmian klimatu nie ma, a nawet jeśli są, to fajnie, bo nad Odrą będzie można uprawiać pomarańcze. Dziś widać, jak jest naprawdę. Kryzys klimatyczny to nie mgliste zagrożenie z dalekiej przyszłości. Zmiany widać już teraz: w umierającej Odrze, na rozgrzanych ulicach miast, na bazarkach, gdzie coraz częściej brak całkiem zwyczajnych warzyw z polskich upraw.

Polska jest na tę zmianę kompletnie nieprzygotowana. Do wysychającej rzeki nie będzie można dalej wlewać tego samego syfu co zwykle. Przemysł nie będzie mógł dalej marnować wody. W gorącym, suchym klimacie nie ma już miejsca na rządowe fantazje o transporcie rzecznym. Jeśli nie powstrzymamy wysychania rzek, do środkowej Polski wodę będzie się wozić w beczkowozach. Ukochana przez część samorządów regulacja brzegów, wysuszanie bagien, wycinanie lasów, które poza wszystkim innym są też magazynami wody - to wszystko musi się skończyć.

Do tej nowej normalności musimy dostosować nasze miasta. Place wyłożone kostką Bauma, na których można latem usmażyć jajko - to był jeden z najgłupszych sposobów na wydanie unijnych pieniędzy. Teraz tę kostkę trzeba będzie zrywać. Samorządy będą musiały znaleźć pieniądze na sadzenie ulicznych drzew - na wzór miast Europy południowej.

Zmian wymaga też prawo pracy. Powinniśmy wprowadzić tam bardzo konkretne przepisy dotyczące maksymalnej temperatury. Do tej pory mało kto się tym przejmował, bo w Polsce to zimno stanowiło problem. Ale to się właśnie zmienia.

Ci, którzy zawalili w sprawie Odry, powinni ponieść konsekwencje. Ale czas zmierzyć się ze słoniem w pokoju, którego starannie omijamy wzrokiem. Polska będzie bardziej sucha, będzie cieplej, będą u nas występować inne gatunki zwierząt, będziemy hodować inne rośliny, w rzekach będzie mniej wody, będziemy żyć inaczej niż w XX wieku. To wyzwanie, na które trzeba w końcu odpowiedzieć, a nie chować głowę w coraz gorętszy piasek.