Rok temu zbuntowały się opiekunki osób niepełnosprawnych. Trzymała za nie kciuki cała Polska. Żeby uspokoić nastroje, Mateusz Morawiecki obiecał powołanie specjalnego funduszu. Pieniądze ze składek pracowników oraz ze specjalnie wprowadzonej daniny dla milionerów miały pomóc rodzinom ciężko doświadczonym przez życie. Morawiecki zarzekał się, że trafią wyłącznie na ten cel. Przyznaję - kiedy usłyszałem deklaracje premiera, byłem sceptyczny. Nowy fundusz powstał w dziwacznych okolicznościach. Zamiast uczciwie rozmawiać z protestującymi, rząd próbował ich dość nieładnie oszukać. Przede wszystkim jednak Polska potrzebuje nowoczesnego systemu bezpieczeństwa socjalnego. Żeby go sfinansować, musimy opodatkować wielkie korporacje i - tak jak w Zachodniej Europie - wprowadzić normalną progresję podatkową. Do tego nie wystarczy symboliczne parę groszy od milionerów. Kołatało mi się podejrzenie, że za parę lat ktoś podbierze te pieniądze. Do głowy mi jednak nie przyszło, że stanie się to zanim ten nowy system na serio zacznie działać.
Tymczasem tak właśnie się dzieje. Do sejmowych skrzynek dostaliśmy właśnie projekt ustawy, która jest ordynarnym skokiem na kasę. PiSowcy chcą zabrać pieniądze dzieciakom na wózkach. Czemu? Bo właśnie obiecali emerytom trzynastą emeryturę. Zabiorą więc kasę tym, którym obiecali ją rok wcześniej. To, co wyprawia partia rządząca, jest nieuczciwe i dosyć wredne. Poza tym bardzo utrudnia funkcjonowanie państwa. Jak zawierać z rządem porozumienie, skoro Morawiecki nie dotrzymuje słowa? To nie pierwsza grupa, której pan premier wciskał kit. Podobnie potraktowano młodych lekarzy-rezydentów, którzy walczyli o wyższe nakłady na ochronę zdrowia. Po czasie okazało się, że rząd ich wystawił do wiatru. Nadal wydajemy na zdrowie dużo mniej, niż obiecano protestującym, żeby uśmierzyć protesty. Takimi oszustwami można uciszyć jeden czy drugi protest. Ale na dłuższą metę po prostu nikt nie będzie chciał gadać z kłamcą. W Polsce jest wielu emerytów, którzy z trudem wiążą koniec z końcem. Państwo powinno ich wspierać. Warto porozmawiać o reformie systemu, tak żeby podnieść gwarantowane świadczenia. Lewica jest do tego gotowa. Ale zabieranie pieniędzy niepełnosprawnym to nie jest polityka prospołeczna. Rząd nie wie, gdzie szukać pieniędzy? Chętnie podpowiem. Czas opodatkować amerykańskie korporacje cyfrowe. Tyle, że trzeba mieć do tego nieco więcej odwagi niż do grzebania w kasie dla niepełnosprawnych. Takimi oszustwami można uciszyć jeden czy drugi strajk. Ale na dłuższą metę nikt nie będzie chciał gadać z kłamcą.