Niedawno spędziłem z córką parę dni w szpitalu. Najedliśmy się strachu, ale szczęśliwie skończyło się na obolałym uchu i paru szwach. Pobyt był krótki, więc wspominamy go nie najgorzej. Ale spotkałem rodziców, którzy musieli koczować w szpitalu, przy łóżku chorego dziecka dużo, dużo dłużej.
Szczęśliwie minęły czasy, kiedy rodzinę wpuszczano do pacjenta tylko na odwiedziny, a maluchowi można było co najwyżej pomachać przez okno. Dla dzieci obecność mamy czy taty jest ważna. To mniej stresu, poczucie bezpieczeństwa - a więc szybszy powrót do zdrowia. Nie ma też co ukrywać: rodzice na oddziale często pomagają w opiece. To oni przewijają, karmią, pilnują kroplówek, uspokajają, tulą, pomagają znieść ból… Zwłaszcza, że szpitalom z roku na rok coraz bardziej doskwiera brak pielęgniarek.
Obozowanie na kozetce, często w nerwach - to nie jest luksus ani jakaś szczególna przyjemność. Niestety, w Polsce ciągle traktuje się to trochę jak fanaberię. Na koniec pobytu w szpitalu rodzic musi iść do kasy i za tę przyjemność zapłacić.
Ktoś mógłby powiedzieć: to nie są wielkie pieniądze. Ale sam pobyt w szpitalu, zwłaszcza jeśli się przedłuża, to i tak duże obciążenie. Rodzice muszą brać urlopy, zawalać inne obowiązki, żeby zadbać o zdrowie dzieci. Dla wielu rodzin kilkaset złotych to już niebagatelna suma. Zwłaszcza, że polska ochrona zdrowia działa tak, jak działa - więc po wyjściu ze szpitala trzeba często sporo wydać na leki albo wizyty u specjalistów.
Konstytucja mówi, że prawo do ochrony zdrowia przysługuje wszystkim, niezależnie od grubości portfela. Biedni i bogaci powinni mieć równy dostęp do opieki. W konstytucji można też przeczytać, że “władze są obowiązane do zapewnienia szczególnej opieki zdrowotnej dzieciom”. Czas z tych wzniosłych zdań wyprowadzić praktyczne wnioski. Daria Gosek - mama małej Róży i krakowska działaczka Lewicy Razem - chce to zmienić. Niedawno sama musiała zapłacić za noce spędzone przy szpitalnym łóżku swojej chorej córki. Daria zainicjowała właśnie ogólnopolską akcję “Bądź przy mnie - stop opłatom za pobyt rodziców z dziećmi na oddziale szpitalnym”. Trwa właśnie zbiórka podpisów pod petycją do ministerstwa w tej sprawie. Serdecznie Państwa zachęcam do poparcia tej inicjatywy.
Panie ministrze Szumowski! Czas zakazać pobierania opłat i dać szpitalom środki na pokrycie kosztów pobytu rodziców. W skali budżetu to nie są duże pieniądze. A pożytek, dla chorych dzieci i ich rodziców - spory.