Opinie Zandberg

i

Autor: GRAFIKA SE Jerzy Kaczmarczyk

Adrian Zandberg o podatkach. Padły ważne dane. "Razem!!!"

2021-06-05 5:30

Skoro nastała sobota to czas na felieton Adriana Zandberga, który w każdą sobotę specjalnie dla czytelników "Super Expressu" opisuje bieżące wydarzenia z rodzimej sceny politycznej, ale nie tylko. Polityk postanowił tym razem poruszyć temat podatków, które dotyczą każdego człowieka. Co o podatkach przekazał czytelnikom Zandberg? Zapraszamy do czytania!

Zadniem Adriana Zandberga "raje podatkowe" mają się dobrze, bo jest opłacalny dla tych, którzy z nich korzystają. W swoim felietonie Zandberg odnosi się także do stawki CIT, ale nie tylko. Zapraszamy do zapoznania się z felietonem Adriana Zandberga. Zachęcamy także do komentowania!

Skończyć wyścig na dno

Trudno o mniej trafione określenie niż „raj podatkowy”. Życie w wyspiarskich państewkach, w których wielki biznes nie płaci podatków, nie jest usłane różami. Często nie stać ich na porządne szkoły czy bezpłatną ochronę zdrowia. Fikcyjne spółki-córki, istniejące tylko na papierze, nie tworzą dobrych miejsc pracy. Proceder trwa, bo jest opłacalny dla korporacji. Mechanizmu strzegą lokalni, skorumpowani politycy. Przy okazji zyskują też przestępcy, którzy piorą tam pieniądze z handlu narkotykami i bronią.

Istnienie tej patologii podtrzymywały kolejne rządy USA. Amerykanie przez lata blokowali współpracę podatkową. Na szczęście po ostatnich wyborach nastąpił przełom. Administracja Bidena popiera wprowadzenie minimalnej stawki podatku korporacyjnego. Zasada byłaby prosta: firmy mogą się nadal zarejestrować tam, gdzie nie płacą podatków – ale muszą dopłacić różnicę w kraju, w którym faktycznie zarabiają.

Wprowadzenie minimalnej stawki CIT oznaczałoby koniec podatkowego wyścigu na dno. Dla Polski – to więcej pieniędzy na ochronę zdrowia i szkoły. Żeby wprowadzić takie zasady, potrzebna jest jednak współpraca Stanów Zjednoczonych z Europą. I tu zaczynają się schody.

W Unii ciągle zbyt wiele decyzji wymaga jednomyślności. Wystarczy kilka rządów, żeby sparaliżować współpracę całego kontynentu. Cypr i Węgry już zapowiedziały, że będą w tej sprawie wsadzać kij w szprychy. Cypr to znany „przystanek przesiadkowy” dla nieopodatkowanych zysków. Olbrzymie pieniądze piorą tam rosyjscy oligarchowie. Orbanowi zaś korporacyjne machlojki nie przeszkadzają – tak długo, jak mogą na nich zarobić jego koledzy.

Co zrobi Polska? Nie wiadomo. Wspólnie z grupą posłów Razem usiłowaliśmy dowiedzieć się tego od Ministerstwa Finansów. Zamiast jasnych odpowiedzi dostaliśmy garść uników. Rząd nie chce zadeklarować, czy poprze propozycję Bidena. Ministerstwo uchyliło się nawet od przedstawienia szacunków, ile polski budżet zyskałby na wprowadzeniu minimalnej stawki CIT. Usłyszeliśmy, że jest na to „zbyt wcześnie”. Kiedy nie będzie „zbyt wcześnie”? Gdy projekt upadnie?

Ostatnio sporo mówi się o naprawie polskich podatków. Słusznie! Obecny system jest postawiony na głowie. Przywileje podatkowo-składkowe dla ludzi zarabiających 20–30 tys. miesięcznie nie mają żadnego uzasadnienia. Podatki oczywiście powinny być progresywne, tak jak w innych krajach wysokorozwiniętych. Ale sprawiedliwy system podatkowy musi opierać się na dwóch nogach. Sam podatek dochodowy od osób fizycznych nie wystarczy. Polska ciągle ściąga śmiesznie mało podatków od wielkiego biznesu. Jeżeli chcemy zbudować w końcu sprawnie działające państwo, musimy mieć na to pieniądze. Dziś tracimy te środki przez podatkowy wyścig na dno. Niestety, rząd najwyraźniej nie jest zainteresowany tym, żeby to zmienić.

Sedno Sprawy - Konstanty Szułdrzyński
Super Raport 02.06 (Goście: Łukasz Schreiber - minister w KPRM, gen. Grzegorz Gielerak - dyrektor WIM) Sedno Sprawy: dr Konstanty Szułdrzyński