Pomysł pana ministra był banalnie prosty. Skoro kolejki są długie, to część ludzi należy przegonić. A kogo najprościej się pozbyć? Tych biedniejszych. Wystarczy ich postraszyć, że za wizytę w sądzie będą musieli słono zapłacić. Największe podwyżki miały dotknąć ludzi, którzy muszą iść do sądu w zwykłych, codziennych sprawach. Pracowałeś na śmieciówce i przedsiębiorca okantował Cię na 1000 złotych? Dotąd za wniesienie sprawy płaciło się 30 zł, teraz koszt miał wzrosnąć prawie siedmiokrotnie. Minister chciał też wprowadzić opłatę za darmowe dotąd czynności, takie jak wezwanie świadków. Najwyraźniej zależało mu też, żeby w Polsce trudniej było się rozwieść. Opłaty w takich sprawach podniósł w projekcie z 600 do 2000 złotych. Trudno zrozumieć w jakim celu. Chyba po to, żeby kobietom uzależnionym finansowo od bijących je oprawców jeszcze trudniej było się od nich uwolnić.Dlaczego piszę o projektach pana ministra w czasie przeszłym? Bo właśnie udało nam się powstrzymać ten antyspołeczny absurd. Partia Razem ujawniła plany Ziobry i wezwała do protestu.
Internet zagotował się z oburzenia. Na efekt nie trzeba było długo czekać. Wczoraj wieczorem, tuż przed zamknięciem tego wydania Super Expressu, przedstawiciel ministerstwa ze skwaszoną miną ogłosił, że wycofują się z podwyżek.Ta sprawa pokazuje, dlaczego warto protestować. PiS lubi pozować na twardzieli, którzy nie muszą nikogo słuchać. Ale kiedy tylko poczują masowe wkurzenie, szybko podwijają ogon pod siebie, dokładnie tak, jak przy okazji Czarnego Protestu. Skoro już o tym mowa - podobno znowu w Sejmie uaktywnili się religijni fanatycy. I znów chcą zmuszać kobiety do rodzenia niezdolnych do życia dzieci. Liczą, że posłowie zagłosują za. PiSowcom o słabszej pamięci przypominam, że w zeszłym roku dostali za to boleśnie po łapach. I dostaną ponownie, jeśli znów podniosą je na prawa polskich kobiet.
A zmiany w opłatach? Faktycznie są potrzebne, ale dokładnie odwrotne niż proponował Ziobro. Część opłat należy obniżyć, niektóre znieść. Pana ministra zachęcam do lektury propozycji Partii Razem. Proponujemy w nich m.in. wprowadzenie zasady, że opłaty pobiera się dopiero po zakończeniu rozprawy, tak żeby nie zamrażać pieniędzy osób pokrzywdzonych.
Zobacz także: Kaczyński wyczyści rząd Szydło. ZMIANY w rządzie