- Adrian Zandberg w programie "Graffiti" alarmował o uzależnieniu Polski od importu substancji czynnych do leków z krajów sprzymierzonych z Rosją, takich jak Indie i Chiny, co stanowi zagrożenie dla bezpieczeństwa państwa.
- Polityk postuluje uruchomienie programu inwestycyjnego w celu odbudowy krajowej produkcji substancji czynnych, krytykując zaniedbania rządów PiS i Platformy Obywatelskiej w tej kwestii.
- Zandberg skomentował propozycję wprowadzenia podatku wojennego, podkreślając, że najważniejsze jest zachowanie spójności społecznej i odporności społeczeństwa na zewnętrzne wpływy.
- Polityk zwrócił uwagę na problem braku wiedzy Polaków o miejscach schronienia w razie alarmu, wskazując na niewystarczającą rolę budowli ochronnych.
Adrian Zandberg zaznaczył, że Polska, choć coraz częściej dyskutuje o obronie przeciwlotniczej i nowoczesnych technologiach wojskowych, pomija kluczowy aspekt bezpieczeństwa – dostęp do leków.
- Naprawdę, nie trzeba na Warszawę wysłać dronów, żeby zdestabilizować kompletnie sytuację, jeśli nagle tysiące ludzi dowiedzą się w aptece, że leków, których potrzebują do normalnego funkcjonowania, nie ma – mówił w rozmowie z Polsatem.
Polityk wyjaśnił, że Polska w dużej mierze importuje substancje czynne, czyli składniki odpowiedzialne za działanie leków. Głównymi dostawcami tych substancji są Indie i Chiny, kraje należące do Szanghajskiej Organizacji Współpracy, sprzymierzone z Rosją.
- Bardzo mało rozmawiamy o tym, jak łatwo można Polskę zdestabilizować gospodarczo albo społecznie. My dzisiaj nie produkujemy w Polsce olbrzymiej części leków, których używają na co dzień miliony Polaków. One czasem są w Polsce tabletkowane, ale te substancje czynne, czyli to, co w lekach działa, sprowadzamy – podkreślił.
Apel Adriana Zandberga
Adrian Zandberg postuluje natychmiastowe uruchomienie dużego programu inwestycyjnego, mającego na celu odbudowę krajowej produkcji substancji czynnych. Jego zdaniem, jest to kluczowe dla zapewnienia bezpieczeństwa zdrowotnego Polaków.
- Powinniśmy natychmiast uruchomić duży program inwestycyjny, jeżeli chodzi o fabryki leków, a konkretnie fabryki substancji czynnych – powiedział polityk.
Współprzewodniczący Razem ostrzegł, że w przypadku zablokowania dostaw substancji czynnych z zagranicy, Polacy straciliby dostęp do leków na choroby przewlekłe, takie jak cukrzyca, a także do środków medycznych niezbędnych w medycynie pola walki. Polityk skrytykował dotychczasowe rządy za zaniechania w tej kwestii.
Czy Wojsko Polskie obroni nas przed wojną? Generał był zaskoczony odpowiedziami. Mamy sondaż
- Uważam, że to jest nieodpowiedzialne, że przez lata kolejne rządy – mówię o rządzie PiS i Platformy – tego tematu nie ruszyły, chociaż mamy do tego narzędzia i moglibyśmy odbudować publiczną produkcję – zauważył. Dodał, że jego zdaniem "to nieróbstwo tutaj może się na nas bardzo mocno zemścić".
Adrian Zandberg o podatku wojennym
Adrian Zandberg odniósł się również do propozycji Ludwika Koteckiego, członka Rady Polityki Pieniężnej, dotyczącej wprowadzenia podatku wojennego i czasowego zawieszenia świadczeń socjalnych.
- Pan Kotecki bardzo często mówi takie rzeczy rodem z lat 90. – skomentował.
Podkreślił, że w obecnej sytuacji najważniejsze jest zachowanie spójności społecznej i odporności społeczeństwa na zewnętrzne wpływy.
- Dzisiaj realnym wyzwaniem, jeżeli chodzi o bezpieczeństwo Polski, jest to, że musimy zachować spójność społeczną i nasze społeczeństwo musi być odporne na zewnętrzne wpływy – dodał polityk. - Ja uważam, że jest coś głęboko nie w porządku, kiedy z jednej strony pozwalamy na to, żeby banki miały dziesiątki miliardów zysku, a z drugiej strony mówimy pracownikom, że mają się zadowolić podwyżką 90 gr. – stwierdził, odnosząc się do przyszłorocznego wzrostu płacy minimalnej.
W naszej galerii zobaczysz, jak mieszka Adrian Zandberg:
