"Super Express": - Wspiera pan senatora Motyczkę w jego walce o zmianę ustawy o zamówieniach publicznych?
Adam Szejnfeld: - Od kilku lat postuluję konieczność zmiany przepisów oraz zasad stosowania prawa zamówień publicznych. Jako przewodniczący komisji "Przyjazne państwo" wniosłem nawet konkretny projekt ustawy, który miał ograniczyć liczbę przetargów wygrywanych po zaniżonych cenach przy byle jakiej jakości. Niestety, zakończyła się kadencja i ustawa nie ujrzała światła dziennego.
- A sytuacja - jak mówi senator Motyczka - jest coraz gorsza.
- Tak. W ostatniej dekadzie liczba przetargów wygrywanych najniższą ceną wzrosła z ok. 47 proc. do ok. 93 proc. Bardzo często jest to cena rażąco niska, dumpingowa. Towary albo usługi nabywane po takiej cenie najczęściej nie mają deklarowanej jakości. Czyli nabywamy coś tylko iluzorycznie taniej, bowiem późniejsza konieczność napraw, remontów, modernizacji, wymiany powodują, że i tak płacimy sumarycznie więcej.
- Kto zawinił?
- Winne są przepisy oraz zasady ich stosowania. Np. trudno jest udowodnić stosowanie przez firmy rażąco niskiej ceny i to chciałem zmienić swoją propozycją. Nie ma też możliwości zmiany umowy, choć obiektywne okoliczności od czasu jej zawarcia się zmieniły, np. wzrosły ceny surowców czy energii. Ale nie tylko prawo jest winne, także nasza mentalność. Na okrągło podsycana przez różne środowiska, w tym opozycję polityczną, populistyczna nagonka na administrację powoduje, że już nikt w Polsce nie ma odwagi wybierać w przetargach droższych, choć lepszych ofert. Bo zaraz zostanie oskarżony o korupcję, zgłoszony do prokuratury, CBA, ABW i opisany jako złodziej w mediach. Ludzie wymyślili więc sobie mechanizm samoobronny.
- Na czym on polega?
- Ustala się kryteria przetargów tak, aby rozstrzygające było zawsze kryterium ceny. Wtedy ma się względny spokój i od opozycji, i od mediów. Zamawiający może wtedy w miarę spokojnie spać. Ale my wszyscy na tym tracimy. Bo za najniższą cenę najczęściej kupuje się najgorszą jakość. Wiemy o tym z naszych prywatnych doświadczeń.
- Jak naprawić tę sytuację?
- Należy dokonywać zmian równolegle na dwóch płaszczyznach. Tej prawnej, a więc zmian dotyczących prawa zamówień publicznych w celu eliminacji ofert dumpingowych, niemożliwych do zrealizowania bez łamania umowy, np. w zakresie jakości surowców oraz przepisów innych ustaw - prawa pracy czy BHP. Jednocześnie należy działać na rzecz oświaty społecznej, by populistyczne oskarżanie wszystkich o wszystko i w każdej sytuacji nie było normą.
Adam Szejnfeld
Poseł PO