Adam Szejnfeld: PO jest konserwatywna i socjalna

2011-09-22 22:15

"Super Express": - Muszę pana zasmucić. Nazywają was socliberałami już nawet w "Wyborczej". Adam Szejnfeld: - Niekiedy używa się takich określeń jedynie dla wywołania medialnej polemiki. Taka opinia może być wynikiem tego, że w kryzysie nie trwoniliśmy pieniędzy na wsparcie dla banków, ale woleliśmy zabezpieczać przed ewentualnym krachem ich klientów, zwykłych ludzi. Pierwsze, co zrobiliśmy, to radykalne podwyższenie gwarancji bankowych dla wkładów oszczędnościowych osób fizycznych.

- Więc jednak jest coś na rzeczy?

- Kończą się czasy prostej kategoryzacji. My jesteśmy konserwatywni, jeśli chodzi o rodzinę i tradycję, liberalni, jeśli chodzi o finanse i gospodarkę oraz socjalni, jeśli chodzi o wrażliwość wobec drugiego człowieka. Taki jest dzisiejszy świat. Nic nie jest czarno-białe, wszystko ma swoje odcienie. Dla nas wspieranie przedsiębiorczości, ochrona systemu bankowego i finansów publicznych to ważne zadania, celem nadrzędnym jednak jest dobro obywateli.

- Platforma jest jedyną partią, która tak wyraźnie dystansuje się wobec swych starych postulatów, np. wobec podatku liniowego.

- To nieprawda. Zapomina pan o kryzysie, który musiał doprowadzić do zmiany planów. Natomiast w Polsce de facto i tak funkcjonuje podatek liniowy, skoro tylko 2 proc. podatników płaci wyższą stawkę podatku progresywnego, a cała reszta płaci stawkę podstawową.

- Przypomnijmy dla porządku, że jest tak dzięki rządowi PiS.

- Dla porządku przypomnę, że podatek liniowy dla przedsiębiorców wprowadzono za SLD. Ta jednak zmiana oraz obniżka podatków przez PiS, były możliwe tylko dzięki poparciu Platformy. To więc nasze wspólne dzieło. PiS był za słaby, żeby samemu to przeprowadzić. Gdy zaś przyszedł kryzys finansowy, większość doradców radziła nam powrót do dawnych stawek PIT i podwyższenia składek ubezpieczeniowych. Nie posłuchaliśmy. Zatem nasza w tym zasługa, że ów system funkcjonuje po dziś dzień.

- Jacek Rostowski chce zaoszczędzić 80 mld złotych w dwa lata. Jak zamierzacie to zrobić?

- Przewiduje to wdrażany już program redukcji długu publicznego. Podjęte już zmiany przyniosą 11 mld zł oszczędności. Dzięki regule wydatkowej budżet zaoszczędzi 24 mld zł w 2011 r. i mniej więcej tyle samo w roku przyszłym. Reforma systemu OFE da jakieś 18 mld zł. Poprzez aktywizację zawodową osób powyżej 50. roku życia zwiększamy zatrudnienie, co przyniesie kolejne 3 mld zł. Mam wymieniać dalej?

- Pomówmy może o tym, jakie reformy planujecie na wypadek wygranej w wyborach?

- Priorytetem będzie redukcja długu publicznego i ograniczenie deficytu. Z punktu widzenia społecznej sprawiedliwości natomiast ważna będzie reforma emerytur mundurowych. Na pewno będzie trzeba też kontynuować rozpoczętą już w drobnym zakresie reformę KRUS. Chcemy także zwiększyć ulgę rodzinną na trzecie i następne dziecko oraz wprowadzić ulgi podatkowe dla oszczędzających na emerytury.

- Dlaczego odrzuciliście pomysł PiS obowiązkowej opłaty za wydobycie gazu łupkowego, odprowadzanej do budżetu?

- My chcemy, by zyski z wydobycia gazu łupkowego wzmocniły zabezpieczenie emerytalne obywateli. W tym celu stworzymy nowe przepisy regulujące przeznaczenie dodatkowych przychodów państwa z tego tytułu.

Adam Szejnfeld

Poseł PO, były wiceminister gospodarki

Nasi Partnerzy polecają