Adam Feder: Jarosław Kaczyński wychłostał Beatę Szydło

2018-04-13 11:00

W miejscu zdekomunizowanego pomnika przyjaźni polsko – radzieckiej w Legnicy stanęła kaczka, to robota tajemniczej grupy legniczan z "Żółtej Alternatywy". To miał być wspaniały pomnik czystości narodu, gumowa kaczka bez wątpienia jest symbolem czystości właśnie, kąpieli, taplania się w wodzie, dbania o higienę osobistą, wybitnie edukacyjny monument dla dzieci, które boją się kąpieli. Kaczka uwielbia się pluskać, to jest, jak wiadomo, hobby każdej kaczki, tak w każdym razie było, do czasu, kaczka została bowiem aresztowana przez legnickich funkcjonariuszy policji.

No i teraz to nie już jest zwykła kaczka, symbol czystości, to jest ofiara represji, żółty gumowy bohater, ludzie utożsamiają się z tym zwierzeciem, zadają sobie pytania " A co, jeżeli ja bym był w skórze tej gumowej kaczki"? Jak bym się zachował w takiej sytuacji"? Zamknęli jedną kaczkę, a kaczek są tysiące, wszystkich nie zamkną – tak piszą ludzie na portalach społecznościowych, fotografują swoje kaczki, w geście protestu.

 

 

Akcja #UwolnićKaczkę rozlewa się po całym kraju. Polacy twierdzą, że kaczka jest dla nich ważna, uwolnienie kaczki jest dla nich priorytetem, wydaje się, że niektórzy nie spoczną dopóki zwierze nie odzyska swobody. Krzysztof Skiba biegał w kaczym stroju po Gdańsku i domagał się uwolnienia tego gumowego, pustego w środku, lecz jakże sympatycznego przecież zwierzęcia. " Kiedyś władza aresztowała krasnoludy z Pomarańczowej Alternatywy, czym naraziła się na śmieszność, niech ta władza nie waży się przetrzymywać kaczki" – grzmiał Skiba. Policja oczywiście gorąco zaprasza właściciela kaczki po odbiór , zaznacza jednak, że, tu cytat: "kto umieszcza w miejscu publicznym do tego nieprzeznaczonym ogłoszenie, plakat, afisz, apel, ulotkę, napis lub rysunek albo wystawia je na widok publiczny w innym miejscu bez zgody zarządzającego tym miejscem, podlega karze ograniczenia wolności albo grzywny”.

Jarosław Kaczyński pokarał swoich ministrów i wiceministrów, mają zwrócić nagrody na Caritas. Przy okazji zapowiedział cięcia pensji posłom. Posłowie odpowiedzieli smutną przypowieścią o zwierzętach. "Koń zawinił, kozę powiesili" – oznajmił Piotr Misiłło z Nowoczesnej. Jednym ruchem Jarosław Kaczyński wychłostał ministrów, wiceministrów, posłów, samorządowców, nieswoich, swoich, ale przede wszystkim Beatę – Te Pieniądze się im po Prostu Należały – Szydło. Tymczasem Ryszard Petru bardzo się natrudził, żeby pokarać Katarzynę Lubnauer. Jak donosi "Wprost", były przewodniczący Nowoczesnej zabrał z siedziby partii stoły, kanapy, nie zostawił przewodniczącej nawet krzesła : "Doszło do tego, że pracujące tam osoby musiały siedzieć na kartonach do czasu zakupu nowych mebli" - zdradził członek partii. Nie jest wykluczone, że Petru przyszedł po meble jeszcze w święto "sześciu króli", kiedy nikogo nie było w biurze, czyli zastosował taki "fotel" i tak właśnie zrobił Lubnauer "w bambino". "Szczwany wilk".

Zobacz także: Adam Feder: Czy Donald Tusk otworzy sklep z artykułami piłkarskimi?