„Super Express”: – Nasz kolega redakcyjny Tadeusz Płużański na łamach „Super Expressu” przedstawił pomysł, żeby grób Bolesława Bieruta i innych komunistycznych zbrodniarzy przenieść ze stołecznych Powązek Wojskowych na cmentarz żołnierzy radzieckich w Warszawie. Czy to jest dobre rozwiązanie?
Adam Borowski: – Nie ulega wątpliwości, że komunistyczne pomniki nie mogą znajdować się na Powązkach, gdzie jest panteon polskich bohaterów. Trzeba zachować wyjątkowy charakter tej warszawskiej nekropolii w taki sposób, żeby chować tam wyłącznie ludzi, którzy mają duży wkład dla niepodległości Polski. Dygnitarze komunistyczni mający krew Polaków na rękach nie powinni leżeć na Powązkach. Na pewno ich groby trzeba przenieść.
– Tylko gdzie?
– Na cmentarz żołnierzy radzieckich mogą nie zgodzić się wszystkie rodziny, a ich głosu trzeba wysłuchać. Choć np. wdowie po towarzyszu Kiszczaku może się ten pomysł spodobać, bo jej mąż byłby wśród swoich. Pozostałym zapewne łatwiej byłoby zaakceptować jakiś istniejący czy nowy cmentarz komunalny. Odpowiednie miejsce zawsze można znaleźć. Miasto mogłoby pomóc w tym przedsięwzięciu.
– Dlaczego dopiero teraz mówi się o przenoszeniu grobów komunistów? Nie można było zrobić tego wcześniej?
– Nie było w Polsce dekomunizacji. Wszystko się rozmywało, dlatego nikt do tej pory tego nie robił. Ja w latach 90. malowałem czerwoną farbą pomnik Iwana Czerniachowskiego w Pieniężnie, ale potem władze miasta odnowiły monument, zamiast go zburzyć. Na szczęście po kilkunastu latach mieszkańcy miasteczka dojrzeli do decyzji, żeby usunąć pomnik tego radzieckiego generała – kata Polaków.
– Wierzy pan, że to, o czym rozmawiamy, stanie się rzeczywistością?
– Wierzę. Ten proces się już zaczął i nic go nie zatrzyma. Przeczytałem, że senatorowie PiS i PO w tym temacie są zgodni. To się prawie nie zdarza, żeby te dwie partie mówiły podobnym głosem. Porozumienie ponad podziałami może tu pomóc – bez względu na nasze poglądy polityczne.
Rozmawiał Bartosz Boruciak
ZOBACZ: Borys Budka: Minister Ziobro steruje policją