Czesław Michniewicz został wybrany przez prezesa Kuleszę na trenera piłkarskiej reprezentacji. Polacy pod jego wodzą mają najpierw pokonać Rosjan na Łużnikach, by kilka dni później zapewnić sobie awans do światowego czempionatu zwycięstwem w decydującym meczu barażowym. O takim scenariuszu marzą miliony kibiców w całym kraju. Choć najważniejsze wyzwania czekają Michniewicza dopiero w marcu, już teraz spada na niego fala krytyki. Część dziennikarzy dopytuje o słynne 711 połączeń z "Fryzjerem", głównym bohaterem afery korupcyjnej w polskiej piłce nożnej [CZYTAJ WIĘCEJ]. Inni wypominają nieudaną przygodę z Legią Warszawa. Lewicowa posłanka Katarzyna Kotula skupia się jednak na innej kwestii i od samego początku uderza w Czesława Michniewicza. Ma powody? Zagorzałej feministce najwidoczniej nie spodobało się, że nowy selekcjoner piłkarskiej reprezentacji zajmuje się... piłką nożną. A to niespodzianka!
Zobacz także: Potężna burza na konferencji z Michniewiczem. W tle afera korupcyjna. Trener straszył dziennikarza prokuraturą
Piłka nożna ? Czas obciąć finansowanie na ten cyrk. Czekam aż zaczniemy doceniać mniej popularne sporty w których zawodnicy więcej pracują a mniej gwiazdorzą, na codzień mierzą się z brakiem finansowania, dobrych miejsc treningowych itp. Panie Michniewicz, Pan zje snickersa …