Abp Jędraszewski odprawił mszę w rocznicę PW. Jego słowa o "zarazie" wywołały BURZĘ

2019-08-02 9:49

W czwartkowe popołudnie arcybiskup Marek Jędraszewski odprawił mszę z okazji 75. rocznicy Powstania Warszawskiego. W pewnym momencie kazania stwierdził on: - Czerwona zaraza już po naszej ziemi nie chodzi. Co wcale nie znaczy że nie ma nowej, która chce opanować nasze dusze, serca i umysły. Jaką to "nową zarazę" miał na myśli? Jak wyjaśnił, chodzi mu o tą w tęczowym wydaniu. Jego odwołanie do LGBT, akurat w taki dzień, wywołało duże oburzenie w mediach społecznościowych.

W trakcie mszy w Bazylice Mariackiej, po przypomnieniu tragicznych wydarzeń sprzed 75 lat, duchowny nawiązał do współczesności. Jak stwierdził: - Czerwona zaraza już po naszej ziemi nie chodzi. Co wcale nie znaczy że nie ma nowej, która chce opanować nasze dusze, serca i umysły. Opisał, że zalewająca Polskę "zaraza" zrodzona jest z tego samego ducha, co zaraza bolszewicka i marksistowska, po czym sprecyzował: - Nie czerwona, ale tęczowa.

Abp Jędraszewski powtórzył też słowa, które wcześniej, tego samego dnia, wygłosił na Jasnej Górze, Mówił tam o  "największej tolerancji", która - jak stwierdził - jest "szczytem nietolerancji". Jak ocenił: - Na ustach tych, którzy głoszą wszem i wobec tolerancję pojawiają się przemoc, poniżanie, szyderstwo z najświętszych znaków, Matki Boski Częstochowskiej, a ostatnio symbolu Polski Walczącej. Ponadto przekonywał tam, że "negowanie prawdy o powołaniu kobiety i mężczyzny do wspólnego życia i posiadania potomstwa, a jednocześnie afirmowanie ideologii LGBT, stanowi zaprzeczenie godności człowieka".

Słowa księdza rozsierdziły m.in. Krzysztofa Śmiszka, partnera Roberta Biedronia:

Wtórowała mu Barbara Nowacka:

Oczywiście, pojawiły się również głosy przeciwne: