Abp Stanisław Gądecki w czasie obchodów Bożego Ciała bardzo ostro wypowiedział się na temat aborcji. - Chociaż zło nie staje się dobrem tylko dlatego, że popiera je większość obywateli, to wynik referendum dowodzi, że w Irlandii - w dyskursie politycznym - zdobywa przewagę efekt kultury skrajnego indywidualizmu, czyli egoizm, w którym nie liczy się drugi człowiek, liczy się tylko własna pomyślność, własny dobrobyt, kosztem praw innych ludzi - mówił w homilii metropolita poznański. Wspominając temat zabijania dzieci nienarodzonych odniósł się także krytycznie do opinii Biura Analiz Sejmowych dotyczącego projektu "Zatrzymaj aborcję". - Sejmowi prawnicy wyliczają, że państwu nie opłaca się leczyć i utrzymywać chorych dzieci, bo wprowadzenie ustawy w życie spowodowałoby zwiększenie nakładów finansowych na osoby niepełnosprawne i chore. Jest to retoryka żywcem wyjęta z haniebnej nazistowskiej akcji T4, gdzie przeliczano koszty utrzymania jednego niepełnosprawnego i w ten sposób udowadniano konieczność fizycznej likwidacji osób ułomnych - podkreślił hierarcha.
Arcybiskupowi Gądeckiemu nie spodobała się także zapowiedź prezydenta Poznania Jacka Jaśkowiaka dotycząca wprowadzenia w mieście 24-godzinnego dyżuru ginekologicznego. - Tymczasem w Poznaniu słyszymy dziwne zapowiedzi: ginekolog 24 godziny na dobę, siedem dni w tygodniu i bez klauzuli sumienia. Projektodawca oświadcza, że w tym przypadku kwestie światopoglądowe powinny zejść na drugi plan. Problem w tym, że zabijanie dzieci w łonie matki nie jest kwestią światopoglądową, aborcja odnosi się do konkretnego człowieka - powiedział metropolita.