Ryszard Bugaj: Abolicja, choć nie zasłużył na uznanie

2010-12-13 3:00

Jaruzelski całym swoim życiem nie zasłużył na nasze uznanie. Kolejne etapy jego kariery w komunistycznej Polsce są naznaczone oportunizmem. Tylko tym kierował się całe życie. Kiedy w Grudniu'70 czy w stanie wojennym próbował brutalnie rozprawić się z opozycją, system komunistyczny miał się nie najgorzej.

Jeszcze w latach 80. Jaruzelski starał się przywrócić tradycyjny komunizm. W połowie dekady zrozumiał jednak, że do tego musiałby trzymać całe społeczeństwo pod bagnetami. To byłoby ryzykowne, gdyż ZSRR chylił się już ku upadkowi, a Jaruzelski tracił mocodawcę. Zdecydował się więc uratować dla swoich kamratów tyle, ile się da. Działał w imię zasady, że skoro musi dojść do gwałtu, to niech przynajmniej będzie przyjemny.

Ta kalkulacja częściowo się sprawdziła. Dzięki niej przemiany w Polsce obyły się bez starć i ofiar. Generał w przeciwieństwie do Ceauşescu nie chciał już wojować i siłą utrzymać władzy.

Uważam, że nie ma dla niego miejsca ani w więzieniu, ani w Pałacu Prezydenckim. Generałowi należy się od nas po prostu abolicja.

Ryszard Bugaj

Ekonomista, w latach PRL działacz opozycji demokratycznej


Nasi Partnerzy polecają