A zima znowu zaskoczyła drogowców...

2009-10-15 4:00

Posypało, powiało i Polska została całkowicie sparaliżowana. W miastach mieszkańcy utknęli w gigantycznych korkach, a ci, którzy zmuszeni byli wybrać pieszą wędrówkę, tonęli w śniegowej brei, niszcząc obuwie i ubranie. Stanęły pociągi, a wiele dróg krajowych było nieprzejezdnych. Milion osób pozbawionych zostało prądu i bezskutecznie czekało na jakąś pomoc.

Gdyby to jeszcze sypnęło śniegiem w czerwcu, ale przecież mamy połowę października! I niestety, nie panuje u nas klimat śródziemnomorski, więc opady śniegu i zimno to o tej porze roku normalka.

Służby odpowiedzialne za odśnieżanie i usuwanie awarii zawaliły na całego. Nie można się oprzeć przekonaniu, że jak co roku zima zaskoczyła naszych drogowców. I aż się bebechy przewracają z wściekłości, jak się pomyśli o lenistwie, indolencji czy wręcz głupocie. Bo przecież drogowcy dysponują precyzyjnymi prognozami pogody, za które płacą duże pieniądze, i wiedzieli już kilka dni temu, że nastąpi pogodowe załamanie.

No, chyba że jak w PRL wyszli z założenia, że śniegu nie warto usuwać, bo przecież i tak stopnieje. W maju. Albo w kwietniu, jak aura nam będzie sprzyjać.