Monika Miller uwielbia szokować i prowokować. Na swoim Instagramie zamieściła zdjęcie, na którym ma zupełnie czarne oczy. Napisała, że to tatuaż, ale czy na pewno? Nie boi się modyfikacji swojego ciała, a wskazywać na to mogą liczne kolczyki, czy właśnie tatuaże. Można spekulować, że na najnowszym zdjęciu ma czarne soczewki kontaktowe. W przypadku prawdziwego tatuażu tuszem zalane jest całe białko oka, a na fotografii wnuczki Leszka Millera się ono odznacza. Miejmy nadzieję, że to tylko żart! Tatuowanie gałki ocznej polega na wstrzyknięciu tuszu przez spojówkę, czyli wewnętrzną warstwę twardówki. Często jednak zdarza się, że tatuatorzy omyłkowo wprowadzają go do twardówki, co skutkuje utratą wzroku. Jest to niezwykle niebezpieczne i kosztowne. Ceny takiej usługi zaczynają się od tysiąca dolarów. Sama Monika Miller nie skomentowała swoich zdjęć, mimo próby kontaktu ze strony "Super Expressu".
i
i