Przemysław Harczuk

i

Autor: "Super Express"

Przemysław Harczuk: "A PiS jest zły" Jedyny program opozycji?

2017-12-18 2:00

Przemysław Harczuk dla Super Expressu

Rada krajowa Platformy Obywatelskiej odwołała z funkcji wiceprzewodniczącej i członkini zarządu partii Hannę Gronkiewicz-Waltz. Decyzji tej można by przyklasnąć, gdyby nie drobny szczegół - skompromitowanej prezydent stolicy partia pozbywa się przynajmniej półtora roku za późno. Ale i tak ze wszystkich informacji dla sympatyków opozycji w ubiegły weekend ta o odwołaniu Gronkiewicz-Waltz była najlepsza. Liderzy PO mówili, że PiS jest zły i wzywali do obrony demokracji oraz zjednoczenia opozycji. Szefowa Nowoczesnej w odpowiedzi na apele stwierdziła, że zjednoczenia na warunkach PO nie będzie. I powtórzyła, że PiS jest zły i demokracji trzeba bronić. A "truskawką" na torcie weekendowych wystąpień opozycji była wiadomość, że Elżbieta Pawłowicz (siostra Krystyny, posłanki PiS) osiągnęła sukces w postaci zebrania pieniędzy na szczytny cel - pozostania Mateusza Kijowskiego w kraju. Mateusza trzeba wspierać. "Bo PiS jest zły".

Do partii rządzącej można mieć wiele zastrzeżeń. Ale niezależnie od poglądów, trzeba Jarosławowi Kaczyńskiemu przyznać, że konsekwentnie realizuje swój program. Radykalna zmiana w sądownictwie, 500 plus czy twarda polityka wobec Unii może się podobać lub nie, ale były w programie Prawa i Sprawiedliwości. Jaką alternatywę przedstawia opozycja? PO - to pobłażanie dla ewidentnego złodziejstwa, jakie miało miejsce w Warszawie (z reprywatyzacją to coś na pewno nie miało nic wspólnego). Nowoczesna - partia dziś wygląda na konkurującą głównie z PO, i mająca w dodatku problemy wewnętrzne. A Mateusz Kijowski, najmężniejszy z mężnych obrońców zagrożonej przez PiS demokracji, na którego potrzeby składają się przerażeni rządami PiS sympatycy nieboszczyka KOD, tak naprawdę stanowi przykład tego, że mężczyzna w dzisiejszych czasach może olać pracę i płacenie zobowiązań wobec własnej rodziny, nie podejmować zatrudnienia pomimo niezłych kwalifikacji, bo wystarczy mu życie na garnuszku nawiedzonych sympatyków. "Ale PiS jest zły" - zakrzykną najbardziej rozgorączkowani przeciwnicy partii rządzącej. Słyszymy to od dwóch lat. Słyszą to też wyborcy niezdecydowani, którzy tak naprawdę decydują o wyniku wyborów. I nawet jeśli nie kochają Kaczyńskiego, hasła i działania opozycji też do nich nie trafią. A prezes może spać spokojnie.

Którym politykiem byłbyś w Sejmie?