Ta informacja od kilku dni jest komentowana w sejmowych kuluarach. Obok takiej informacji nie można przejść obojętnie. To prawdziwa sensacja.
Trop rodzinnych powiązań obecnego premiera i prezesa PiS opisał portal Zapisz.org, który zajmuje się genealogią. Argumenty, które przytacza, wydają się poddane wnikliwemu zbadaniu - jakkolwiek trudno je zweryfikować.
Badając drzewo genealogiczne rodziny męża siostry premiera Marty Morawieckiej (52 l.) - Marka Rudnickiego, cofnięto się do początków XIX w. I odkryto, że w piątym pokoleniu mąż siostry szefa rządu jest potomkiem praprapradziadka od strony matki Jarosława Kaczyńskiego. Czy prezes wie o bardzo dalekich rodzinnych koligacjach z premierem? Tego nie wiemy. Ale w ostatnich dniach chwalił go w nadzwyczajny sposób. - To niezwykle zdolny człowiek, pewnie najzdolniejszy, jaki pojawił się w polskiej polityce po 1989 r. - powiedział w TVP Jarosław Kaczyński. - To nie jest kwestia oczarowania, to jest kwestia zmiany pewnych okoliczności i w związku z tym potrzeby wykonania operacji, z którą lepiej poradzi sobie premier Morawiecki - dodał prezes.
A jak politycy PiS komentują te koligacje rodzinne? - Wszyscy Polacy to jedna rodzina. Jeśli faktycznie tak jest, że premier Morawiecki i prezes PiS są spowinowaceni, to koligacje rodzinne nie miały w tym przypadku żadnego wpływu na obsadę stanowiska premiera. Nawet nie wiemy, czy prezes i premier są uświadomieni w tym temacie. Przy powołaniu na premiera przeważyły argumenty merytoryczne i polityczne - mówi nam europoseł Ryszard Czarnecki (54 l.).
Zobacz: Pierwsza ważna zagraniczna wizyta Morawieckiego. Premier na szczycie UE