W czerwcu 1948 r. UB rozpracował i ostatecznie rozbił Wileński Okręg Armii Krajowej. Majora Zygmunta Szendzielarza "Łupaszkę" komuniści skazali na osiemnastokrotną karę śmierci (sądy III RP oczyściły go ze wszystkich zarzutów). "To cud, że mnie wpuszczono na widzenie. Zygmunt był bardzo smutny. Wiedział, że czeka go śmierć" - mówi Lidia Lwow-Eberle, "Lala", sanitariuszka 5. Wileńskiej Brygady AK. Mimo tortur - gorszych niż na gestapo - pozostał niezłomny. Przestępcę Bieruta o łaskę nie poprosił.
Wieczorem 8 lutego 1951 r. "Łupaszka" został wyprowadzony z celi. Współwięźniom zdążył jeszcze powiedzieć: "Czołem, Panowie!". Oni odpowiedzieli: "Czołem, panie majorze!". W piwnicy Rakowieckiej strzałem w tył głowy uśmiercił go pijany ubek Aleksander Drej. Szczątki bohatera zostały odnalezione po 62 latach - w 2013 r. - na warszawskiej "Łączce". "To był dół pod asfaltową alejką. Major leżał najwyżej. Wrzucono go jako ostatniego twarzą do ziemi" - relacjonował wyniki badań swojego zespołu prof. Krzysztof Szwagrzyk z IPN.
W latach 1943-1944 żołnierze "Łupaszki" stoczyli kilkadziesiąt bitew z wojskiem niemieckim, kolaborującymi z nimi Litwinami oraz z sowiecką partyzantką terroryzującą Polaków. W styczniu 1944 r. komendant Wileńskiego Okręgu AK płk Aleksander Krzyżanowski "Wilk" odznaczył go Krzyżem Walecznych. Po wejściu drugiego sowieckiego okupanta Szendzielarz kontynuował walkę. Awansowany do stopnia majora, odtworzył 5., a następnie 6. Wileńską Brygadę. Walczył od Podlasia, przez Białostocczyznę, Warmię i Mazury do Pomorza. Jednego dnia był w Borach Tucholskich, drugiego w okolicach jeziora Śniardwy. Jego oddziały przeprowadziły w latach 1945-1952 około 450 akcji zbrojnych. Zwalczały komunistyczny aparat represji, chroniły Polaków przed sowietyzacją. "Nie jesteśmy żadną bandą, tak jak nas nazywają zdrajcy i wyrodni synowie naszej ojczyzny. My jesteśmy z miast i wiosek polskich" - napisał w ulotce z marca 1946 r.
Teraz "Łupaszka" spocznie w rodzinnym grobie obok zmarłej w 2012 r. córki Barbary Szendzielarz na Cmentarzu Wojskowym na Powązkach. Msza żałobna odbędzie się 24 kwietnia o godz. 14.30 w kościele pw. św. Karola Boromeusza w Warszawie. Hołd bohaterowi odda prezydent RP Andrzej Duda, oraz kierownictwo Ministerstwa Obrony Narodowej - organizator uroczystości. Musimy być tam wszyscy, żeby pożegnać wybitnego Polaka, patriotę, dowódcę dwóch konspiracji - antyniemieckiej i antysowieckiej, Żołnierza Niezłomnego. Czołem, panie majorze!
ZOBACZ: Księżna Lidia Eberle: Nie wierzyłam, że znajdą kości mojego "Łupaszki"