Afera taśmowa. Jan Puhl: W Niemczech podobnie

2014-06-21 4:00

Opinie ekspertów i dziennikarzy o przeszukaniu w redakcji tygodnika "Wprost". Czy prokuratura i ABW działały bezprawnie?

- W Niemczech taka afera zostałaby - podobnie jak w Polsce - krytycznie odebrana. Niemcy są bardzo wrażliwi na punkcie wolności prasy. Podobną sytuację przeżyliśmy w naszym kraju w związku z publikacją "Der Spiegel" w 1961 roku. Po artykule informującym społeczeństwo o braku gotowości wojska niemieckiego do obrony kraju redaktor naczelny gazety został aresztowany, redakcja została zajęta przez policję i przeszukana.

Zobacz też: Seremet: Działania prokuratury oceniam jako prawidłowe

Minister Franz Josef Strauss, który stał za tymi działaniami, utracił swoje stanowisko. Myślę, że echo takich wydarzeń w Niemczech byłoby podobne do tego, co obserwujemy dziś w Polsce. Różnica polega na tym, że Niemcy nie są przekonani o tym, że nasze państwo jest słabe. W Polsce zauważyłem komentarze w tym stylu. Polacy odbierają tę aferę jako dowód na to, że polskie państwo jest skorumpowane, nieefektywne i słabe. Opozycja pewnie i u nas skorzystałaby z okazji i zażądałaby dymisji rządu. Natomiast polityczny deal, to co dzieje się za kulisami, to oczywistość. Jasne jest, że takie sytuacje mają miejsce. Można się kłócić o ton, ponieważ słowa Belki i Sienkiewicza były wulgarne, natomiast taki deal to normalność w demokracji.

ZAPISZ SIĘ: Codziennie wiadomości Super Expressu na e-mail