Co dokładnie rozsierdziło byłego ministra przekształceń własnościowych Waldemara Kuczyńskiego? Zareagował on na Twitterze na link do relacji z rozmowy Dudy z internautami. W pewnym momencie padło pytanie o organizację wyborów prezydenckich 2020 10 maja. - Ja osobiście uważam, że idea głosowania korespondencyjnego jest interesująca. Potrzebne są nam te wybory. To jest kwestia ciągłości władzy, ustroju i tego, jak będziemy walczyć z koronawirusem - stwierdził Duda. To zadziało na Kuczyńskiego jak płachta na byka. Były polityk nie przebierał w słowach. - Te słowa to nie są słowa Prezydenta. Dla mnie to są słowa łobuza politycznego, gotowego dla własnej prywaty narazić miliony Polaków na niepotrzebne ryzyko zakażenia, choroby i śmierci - ocenił bez ogródek 81-letni były minister. - Jak ten paskudy, obrzydliwy typ mógł coś takiego powiedzieć! - pieklił się Kuczyński.
ZOBACZ TAKŻE: Wygrzebano ZŁOWIESZCZE słowa Dudy o Gowinie. Okrutny scenariusz