- W latach 2012-2025 amerykański kontyngent w Polsce wyniósł 10 tys. żołnierzy.
- Liczba żołnierzy USA w Polsce nie zmniejszy się, może wzrosnąć.
- W 2026 r. wydatki na obronność wyniosła 200 mld zł.
- Zobacz listę broni, którą kupujemy w USA oraz miejsc, w których stacjonują zagraniczni żołnierze.
Amerykanie stacjonują u nas od 2012 r.
Pierwsi amerykańscy żołnierze pojawili się w Polsce w 2012 roku, kiedy w Łasku zainaugurowano działalność pierwszego stacjonującego pododdziału lotniczego Sił Powietrznych USA — tzw. Aviation Detachment. Obecnie rotacyjnie przebywa w Polsce około 10 tys. żołnierzy amerykańskich. Spotkanie prezydenta Nawrockiego z Donaldem Trumpem (79 l.) utwierdziło stronę polską w przekonaniu, że ta liczba nie zostanie okrojona. - Amerykańscy żołnierze zostaną w Polsce, a jeśli Polacy chcą, możemy rozmieścić ich więcej - powiedział Donald Trump.
Dlaczego obecność Sił Zbrojnych USA jest dla Polski tak istotna? — Obecność amerykańskich wojsk w Europie, w tym w Polsce, wysyła silny sygnał potencjalnemu agresorowi, by nie podejmował działań wobec terytorium chronionego przez siły USA. Pamiętajmy, że w Polsce znajdują się nie tylko żołnierze, ale także sprzęt przygotowany do szybkiego rozmieszczenia kolejnych jednostek — tłumaczy gen. w stanie spoczynku Stanisław Koziej (82 l.).
Obecność wojsk amerykańskich to kluczowy element bezpieczeństwa wschodniej flanki NATO, ale wiąże się również z kosztami dla polskiego budżetu. W 2024 roku Polska przeznaczyła ponad 1 miliard złotych na wsparcie obecności sił USA - z czego 793,3 mln zł na infrastrukturę, a kolejne 250 mln zł na zaliczki dla zadań realizowanych przez Siły Zbrojne Stanów Zjednoczonych. Według portalu Defence24, były to rekordowe wydatki w historii współpracy wojskowej obu państw.
Najważniejsze ustalenia na spotkaniu Nawrocki-Trump. Co trzeba wiedzieć?
To jednak nie jedyne koszty. Jak podaje serwis money.pl, od kilku lat Polska wydaje rocznie około 200 mln zł na utrzymanie wojsk sojuszniczych. Budowa stałych baz amerykańskich w Polsce — przede wszystkim tarczy antyrakietowej w Redzikowie — kosztowała ponad 2 mld zł.
F-16 były pierwszym dużym zakupem
Wydatki na utrzymanie wojsk USA są jednak niewielkie w porównaniu z kosztami zakupu amerykańskiego uzbrojenia. Pierwszą dużą inwestycją był zakup 48 myśliwców F-16 w 2003 roku za ponad 3,2 mld dolarów. Po rosyjskiej inwazji na Ukrainę rząd PiS znacząco zwiększył zakupy sprzętu wojskowego: zamówiono m. in. myśliwce F-35, zlecono modernizację posiadanych F-16, a także zakontraktowano dostawy wyrzutni Patriot i HIMARS, czołgów Abrams oraz rakiet średniego zasięgu.
Łączna wartość umów podpisanych w ostatnich latach z amerykańskimi dostawcami — wraz z wartością sprzętu, który dopiero zostanie zamówiony - wynosi od 40 do 50 mld dolarów (146–183 mld zł). To plasuje Polskę wśród największych odbiorców amerykańskiego uzbrojenia na świecie, obok takich państw jak Tajwan czy Arabia Saudyjska.
Zakupy w USA to tylko część zwiększonych wydatków na obronność. - Według założeń budżetowych na 2026 rok, Polska przeznaczy na obronę aż 200 mld zł - powiedział niedawno premier Donald Tusk (68 l.). To ogromne środki, ale wiemy, po co je wydajemy - podkreślił szef rządu, wskazując na codzienne, brutalne ataki Rosji na Ukrainę.
Nie znamy szczegółów zakulisowych rozmów prezydentów Nawrockiego i Trumpa, ale możliwe, że jednym z argumentów przemawiających za utrzymaniem wojsk USA w Polsce były właśnie wysokie wydatki na rzecz amerykańskiego przemysłu zbrojeniowego.
Ważny jest sojusz, ale nie tylko ze Stanami
- Stany Zjednoczone zarabiają na sprzedaży broni, ale powinny też dostrzegać strategiczne korzyści wynikające z obecności w Polsce. Nasze terytorium to doskonała baza wypadowa, np. w kierunku Bliskiego Wschodu, a ponadto daje Amerykanom możliwość wywierania presji na Rosję - zaznacza gen. Koziej. Dodaj przy tym, że powinniśmy dywersyfikować dostawy broni. - Przerabialiśmy to już, gdy byliśmy uzależnieni energetycznie od Rosji. Dzięki polityce dywersyfikacji udało się osiągnąć względne bezpieczeństwo w zakresie dostaw surowców. Jeśli uzależnimy się od jednego dostawcy uzbrojenia, staniemy się podatni na jego decyzje i interesy. Dlatego powinniśmy szerzej otwierać się na współpracę z europejskimi partnerami - dodaje ekspert.
Wojska 26 państw pojadą na Ukrainę! Tusk mówi, czy Polska wyśle żołnierzy
Za utrzymywaniem dobrych relacji ze Stanami Zjednoczonymi opowiada się gen. Roman Polko. - Politycy, w tym prezydenci, się zmieniają, ale więzi transatlantyckie pozostają kluczowe z punktu widzenia naszego bezpieczeństwa. Amerykanie dysponują blisko 7 tysiącami głowic nuklearnych, podobnie jak Rosjanie. Francja i Wielka Brytania również posiadają broń jądrową, ale w znacznie mniejszych ilościach — rzędu 200–300 sztuk. Świat Zachodu musi trzymać się razem, zwłaszcza teraz, gdy widzimy, jak integruje się blok państw autokratycznych: Chiny, Indie, Rosja, a nawet Turcja, której przywódca, Erdogan, coraz wyraźniej zbliża się do tego grona. Zagrożenia płynące z tych państw mogą być skutecznie neutralizowane tylko przez potęgę, jaką są Stany Zjednoczone - mówi nam gen. Polko.
Taki sprzęt kupujemy od USA:
- Czołgi Abrams – zamówionych zostało 366 sztuk (250 sztuk M1A2 SEPv3 oraz 116 sztuk M1A1 FEP). Część już dostarczono, ale większość jest jeszcze w produkcji.
- Wyrzutnie HIMARS - 506 sztuk (z możliwością redukcji). Polska złożyła zapytanie ofertowe na 500+, ale liczba może zostać zmniejszona ze względu na koszty i integrację z polskimi komponentami (np. polskie podwozia). Trwa proces negocjacji i dostosowania konfiguracji.
- System Patriot PAC-3 MSE – zamówiliśmy 8 baterii w ramach programu „Wisła”. W jednej baterii jest 6-8 wyrzutni M903, pojazd, system dowodzenia, rada r i kilkadziesiąt pocisków. Polska zamówiła 2 baterie w I etapie i 6 kolejnych w II etapie. Pierwsze elementy już dostarczone, kolejne w produkcji.
- Śmigłowce AH-64E Apache Guardian. Mamy zgodę Białego Domu na zakup 96 sztuk Apache Guardian AH-64E. Kontrakt w toku, dostawy planowane na drugą połowę dekady. Śmigłowce będą wspierać wojska lądowe, zwalczać cele opancerzone i będą integrować się z systemami NATO.
- Pociski JASSM-ER i AMRAAM D3 - Polska zakupiła oba typy pocisków (po 400 sztuk każdego typu) dla F-16 i F-35. JASSM-ER to pociski manewrujące dalekiego zasięgu, AMRAAM D3 to najnowsza wersja rakiet powietrze-powietrze. Dostawy trwają, część już w magazynach.
- Modernizacja F-16 do Block 70/72 - Polska modernizuje F-16 do standardu Block 70/72, z nowymi radarami AN/APG-83 AESA, komputerami misji i systemami IFF AN/APX-126/127. Modernizacja rozpoczęta, realizowana będzie etapami.
- Aerostaty rozpoznawcze (radary balonowe). MON planuje zakup aerostatów z radarami dalekiego zasięgu do wykrywania niskolecących obiektów (np. dronów, pocisków manewrujących). Projekt jest na razie w fazie przygotowania.
Tam stacjonują w Polsce amerykańscy żołnierze:
- Poznań (Stała obecność) - Camp Kościuszko: dowództwo V Korpusu US Army, US Army Garrison Poland: administracja i wsparcie logistyczne.
- Powidz (Stała obecność) - Centrum logistyczne i lotnicze; magazyny sprzętu APS-2 dla brygady pancernej
- Żagań i Świętoszów (Rotacyjna, ale ciągła obecność) - Główne garnizony dla jednostek Armored Brigade Combat Team (ABCT), w tym czołgi Abrams
- Orzysz (Bemowo Piskie) (Stała obecność w ramach NATO) - Baza eFP Battle Group Poland; siły międzynarodowe z USA jako państwem ramowym
- Drawsko Pomorskie (Stała obecność) - Nowa infrastruktura USA w kompleksie Głębokie; do 2500 żołnierzy
- Łask (Stała obecność) - Aviation Detachment USAF; planowana eskadra dronów MQ-9 Reaper
- Redzikowo (Stała obecność) - Naval Support Facility Redzikowo; system obrony przeciwrakietowej Aegis Ashore
- Wrocław-Strachowice (Stała obecność) - Lotnisko wykorzystywane przez USAF do załadunku i rozładunku sprzętu wojskowego
- Lubliniec (Planowana obecność) - Przyszła baza dla amerykańskich sił specjalnych; potwierdzona w umowie EDCA.
