Piotr Müller był w czwartek gościem w programie "Tłit" Wirtualnej Polski. W pewnym momencie został on zapytany o możliwe obostrzenia w związku z obserwowanym wzrostem zakażeń na COVID-19. - Wydaje się, że te obostrzenia, które w tej chwili obowiązują, te przepisy zostaną utrzymane - ocenił. - Trochę optymistycznie patrząc wydaje się, że liczba osób zaszczepionych i tych, które się jeszcze szczepią, faktycznie spowodowała bardzo mocne obniżenie liczby zachorowań i że zmiana regulacji nie będzie potrzebne - dodał rzecznik rządu.
Zobacz: Ziemkiewicz przekroczył granicę?! Po meczu nazwał posłankę "idiotką"!
Czy zatem osoby przerażone widmem nowych obostrzeń mogą otwierać szampana? Coś jest na rzeczy, ponieważ Müller dopytywany, czy do końca września nie należy się spodziewać zmian, odpowiedział stanowczo, że istotnie do końca tego miesiąca rząd żadnych takowych nie przewiduje!
Rzecznik zapewnił też, że rząd jest przygotowany na scenariusz nagłego wzrostu zachorowań. - Po pierwsze dlatego, że w szpitalach mamy zarezerwowane miejsca dla osób, które są chore na COVID-19, a z drugiej strony, że oczywiście bierzemy też pod uwagę ograniczenia sektorowe - tłumaczył. - Natomiast z tych analiz, które w tej chwili mamy, wygląda na to, że ta liczba nie powinna być tak duża, żeby to było konieczne do wprowadzenia - dodał.