Antoni Macierewicz to polityk niezwykle popularny wśród amerykańskiej Polonii. Mogliśmy się o tym przekonać podczas weekendowego spotkania w Nowym Jorku. Audytorium szkoły św. Stanisława Kostki na Greenpoincie wypełnione było po brzegi. A szefa parlamentarnego zespołu badającego katastrofę smoleńską witano owacjami na stojąco.
– Kiedy byłem tutaj w 1992 roku, oniemiałem z zachwytu, widząc jak liczna grupa Polaków pojawiła się na spotkaniu. Myślałem, że nigdy już czegoś takiego nie zobaczę. Ale dzisiaj to zobaczyłem! – rozpoczął spotkanie Antoni Macierewicz.
Jego słowa na temat przyczyn katastrofy wielokrotnie były nagradzane owacjami. – To nie jest tylko sprawa Polski, albo Polski i Rosji. To jest sprawa międzynarodowa. Wierzę, że Amerykanie zechcą się włączyć w zbadanie tego, co się wydarzyło – powiedział podczas spotkania dziennikarzom amerykańskiego wydania "Super Expressu". Zapytany o to, kiedy wreszcie wrak samolotu i czarne skrzynki znajdą się w Polsce, Antoni Macierewicz odpowiedział wprost: – Kiedy Donald Tusk odejdzie z urzędu...
CZYTAJ TEŻ: Macierewicz zastępcą Kaczyńskiego?
Poseł Macierewicz traktowany jest na nowojorskim Greenpoincie niczym celebryta. Tłumom chętnych nie przeszkadzały bilety po 15 dolarów.
Jak zapewnia Janusz Sporek, przewodniczący klubu „Gazety Polskiej” w Nowym Jorku i organizator spotkania – cały dochód z biletów przeznaczony zostanie na pomoc prawną dla prof. Nowaczyka, który – jak mówi Sporek – jest szykanowany za swoją działalność w sprawie Katastrofy Smoleńskiej i utracił pracę na dwa lata przed emeryturą...