Wybory samorządowe 2024. Rozmowa z kandydatem Konradem Fijołkiem
Przypominamy, że o najważniejszy urząd w Rzeszowie ubiegają się: Andrzej Dziedzic, Konrad Fijołek, Janusz Niemier, Karolina Pikuła, Jacek Strojny i Waldemar Szumny. Zapraszamy na rozmowę z Konradem Fijołkiem.
Agata Jodłowska: Jak rozwiązać problem korków w centrum Rzeszowa i na drogach dojazdowych do miasta? Czy jest szansa według pana na bezpłatne parkingi wielopoziomowe w Rzeszowie?
Konrad Fijołek: Rozładowanie korków to zawsze jest złożona kwestia, ale podstawową sprawą, którą trzeba zrobić i ona pomoże, to budowanie nowych połączeń drogowych. To, co zresztą próbuje realizować w tej chwili. To na przykład Wisłokostrada, którą rozpocząłem, czyli połączenie ul. Rejtana z ul. Ciepłowniczą, domykająca wewnętrzny układ drogowy. Potężna inwestycja za 200 milionów złotych, na którą 20 lat czekaliśmy. Albo połączenie ul. Warszawskiej z ul. Krakowską na północy. To inwestycja za ponad 300 milionów złotych, którą właśnie w tej chwili projektujemy i rozpoczynamy. To są ważne i historyczne decyzje.
Oprócz tego potrzebujemy mostu na południu i mimo że w sądach utknęły decyzje, próbujemy z tego wybrnąć. Uchwalimy plan zagospodarowania przestrzennego, podzielimy ZRID na pół i zbudujemy przynajmniej przeprawę mostową oraz połączenie na południu.
Zaprojektowane jest również połączenie bezkolizyjne ul. Kwiatkowskiego z ul. Powstańców Warszawy. Rozpoczął się przetarg na połączenie ul. Wieniawskiego z al. Armii Krajowej, czyli uwolnienie Słociny i Zalesia. Czyli budowanie alternatywnych połączeń drogowych.
Do tego chcemy dołożyć coraz więcej autobusów. Nowe i gęstsze linie autobusowe, które mam nadzieję, pojawią się już w drugim półroczu, a także wyższa częstotliwość jazdy naszych autobusów.
Jeżeli chodzi o parkingi wielopoziomowe, to oczywiście tak. Chcieliśmy dobudować jeden poziom na Podpromiu. Planujemy taki parking w okolicy ulicy Szpitalnej z tym że tam jest teren samorządu województwa i będziemy próbowali się w tym temacie porozumieć. Będzie wielopoziomowy parking podziemny w rejonie Urzędu Marszałkowskiego, a na górze planujemy zresztą inwestycję kulturalną.
A.J.: Czy mogłyby być to parkingi bezpłatne?
K.F.: Do tej pory Podpromie jest bezpłatne i przewidujemy, że tak pozostanie. Wszystko jest kwestią kosztów i czasem złożoną. Większość z nich z pewnością będzie bezpłatne, bo zależy nam tym, żeby na obrzeżach parkowanie było bezpłatne lub tańsze, a w centrum, żeby była większa rotacja i droższe parkowanie.
A.J.: Jak zachęcić mieszkańców Rzeszowa do przesiadki do autobusów komunikacji miejskiej i czy ceny są na ten moment zachęcające do tego?
K.F.: Jeżeli chodzi o przesiadanie się, to bardzo duży problem, bo nie jesteśmy jeszcze przyzwyczajeni do tego. Budowanie nowej infrastruktury w postaci miejsc przesiadkowych, które są wygodne, przyjazne, a w pobliżu jest jeszcze jakiś sklepik, to na pewno powinno temu sprzyjać. W zasadzie, w części już to się dzieje pod postacią budowy nowych przystanków i wiat, które są realizowane.
Jeżeli chodzi o ceny, to jest złożona kwestia. Pamiętajmy o tym, że dopłacamy kilkadziesiąt milionów do systemu autobusowego. Najważniejsze i najcenniejsze jest to, że utrzymaliśmy bezpłatne bilety dla dzieci i uczniów naszych szkół.
Jeżeli bilet jest bezpłatny, to zachęca do jazdy autobusem. Zachęca młodych ludzi do przesiadania się. My starsi musimy nieco więcej za ten bilet zapłacić po to, aby inwestować nieco w młode pokolenie.
Będziemy budować bilet zintegrowany z innymi formami transportu, będziemy preferować bilety długookresowe, które będą tańsze. Przede wszystkim zależy nam na tym, żeby bezpłatne autobusy utrzymać dla naszej młodzieży i 50-procentowe zniżki dla studentów.
A.J.: Jakie działania należy podjąć, żeby w Rzeszowie jeszcze bardziej ożywić sport, kulturę i rekreację?
K.F.: Bardzo dużo w tym temacie się dzieje. W najbliższym czasie, jestem pewien, że rozstrzygniemy przetarg na budowę stadionu lekkoatletycznego, na który czekamy 17 lat, ale mi udało się ten problem rozplątać.
Oczywiście cała seria innej, drobniejszej infrastruktury sportowej, boisk na zewnątrz, hal sportowych, które budujemy przy Zespole Szkół Budowlanych, przy I liceum, przy szkole nr 21, na Staromieściu, to wszystko dla naszych dzieci i młodzieży.
No i oczywiście infrastruktura rekreacyjna na brzegach Wisłoka, gdzie są ścieżki biegowe, więcej terenów zielonych, więcej ścieżek rowerowych, co też już realizuje. Na końcu nasz wymarzony aquapark.
A.J.: Jaki ma pan plan na edukację? Czy w tym sektorze potrzeba zmian?
K.F.: W edukacji to przede wszystkim samorząd odpowiada za bazę, czyli za infrastrukturę. Całość edukacji to oczywiście domena rządowa i kuratorium. Cieszę się, że jest nowa pani kurator, z którą ściśle współpracujemy, bo była jedną z dyrektorek naszych szkół w Rzeszowie.
Jeśli chodzi o nowe budynki szkół, bo jest to potrzebne, na pewno ogłosimy w tym roku przetarg na szkołę nr 21 i rozbudowę szkoły w Budziwoju. Będziemy monitorować pozostałe szkoły zwłaszcza te na obrzeżach, gdzie zaczyna się przepełnienie, jak na Słocinie czy trochę na Załężu. Tak, jak realizujemy to na Staromieściu, gdzie była przepełniona szkoła i właśnie kończy się jej rozbudowa. Tak na to patrzymy.
Kilka przedszkoli udało się otworzyć w ostatnim czasie. W tej chwili mamy zabezpieczone miejsca w przedszkolach dla wszystkich chętnych.
A.J.: Czy należy według pana uporządkować przestrzeń miejską z myślą o potrzebach mieszkańców? Między innymi w taki sposób, aby w rejonach terenów zielonych nie powstawały blokowiska.
K.F.: To właśnie zrobiłem. Tak, jak zapowiadałem trzy lata temu. Uchwaliliśmy studium uwarunkowań i kierunków zagospodarowania przestrzennego, dzięki temu mamy zbiór zasad przestrzennych, które regulują już podział miasta. Na te miejsca, gdzie możemy bloki budować i tam, gdzie nie będziemy pozwalać na budowę.
Dzięki studium podobnie przystąpiliśmy do uchwalenia planów zagospodarowania przestrzennego, zwłaszcza na tych najcenniejszych terenach. Na przykład nad Wisłokiem tam, gdzie są tereny zielone, jak chociażby Zalesie czy Kopiec Konfederatów.
Korzystamy z planów, żeby chronić te najcenniejsze tereny. Czasy kiedy był bałagan przestrzenny ostatecznie zakończyłem, a dziś mamy bazę, na której porządek przestrzenny możemy realizować.
A.J.: Jakie kierunki rozwoju powinien podjąć Rzeszów w obecnej sytuacji polityczno-gospodarczej w kontekście, chociażby konfliktu w Ukrainie?
K.F.: Po pierwsze trzeba powiedzieć, że jest nowy rząd, z którym ja mam bardzo dobre relacje. Większość z tych ministrów i premierów, którzy dzisiaj kierują państwem, wspierało mnie w ostatnich wyborach i wspiera w tych wyborach samorządowych. Zatem relacje z rządem mamy bardzo dobre.
Są już spore zapowiedzi finansowe dla miasta, chociażby podpisana niedawno z wojewodą Teresą Kubas-Hul umowa na dwa żłobki dla Rzeszowa w oparciu o środki KPO. Mam ogromne szanse, żeby z tym rządem współpracować i ściągać pieniądze do Rzeszowa.
Uruchomione zostały również unijne duże Fundusze Europejskie i wspomniane KPO. Mamy pierwsze pozytywne decyzje. Chociażby inwentaryzacja zieleni miejskiej została dofinansowana z unijnych środków. Mamy kolejne projekty złożone na parki przy Lisiej Górze, przy Zalesiu. Na te wszystkie rzeczy, będziemy starali się sięgnąć do unijnych funduszy. Stąd te relacje rządowe są dobre.
W kontekście międzynarodowym również mamy ogromne szanse. Jesteśmy dzisiaj bardzo międzynarodowym miastem i strategicznym. Pokazaliśmy całemu światu, jak potrafiliśmy znakomicie zarządzić kryzysem uchodźczym, dać opiekę i schronienie setkom tysięcy ludzi. To zostało docenione, chociażby przez prezydenta Ukrainy, który nam, jako pierwszemu miastu na świecie, przyznał tytuł „Miasta Ratownika”.
To jest baza do rozwoju gospodarczego i udziału w odbudowie Ukrainy, co już się dzieje. W ubiegłym roku 13 firm, dzięki dobrej współpracy z nami, udało się zainstalować w Rzeszowie, na czele ze światowymi liderami jak Boeing czy Safran. Tu jest szansa na zawodowy rozwój, na miejsca pracy dla młodych ludzi, nie tylko w tych firmach, ale i w ich otoczeniu. To już się dzieje, a naszym zadaniem jest intensyfikować.
Cieszę się, że pan poseł Paweł Kowal, notabene mój kolega z podwórka, został pełnomocnikiem do spraw odbudowy Ukrainy i relacji Polski z Ukrainą. On jest stąd, jest z pochodzenia rzeszowianinem. Mamy bardzo dobrą współpracę i już planujemy jak Rzeszów włączyć w te procesy gospodarcze, żebyśmy skorzystali na tym ekonomicznie także.
A.J.: Jaka jest pana wizja Rzeszowa za 5 lat?
K.F.: To, co realizuje de facto, czyli miasto przyjazne dla mieszkańca. Projektujemy miasto dla człowieka, bo to jest najważniejsze. Miejsce, gdzie się da żyć, gdzie jest zielono i jest czyste powietrze, gdzie tworzymy okazje do spotkań, wydarzeń kulturalnych, rekreacyjnych, gdzie mamy szeroką ofertę rekreacyjno-kulturalną i ją rozbudowujemy. Miasto dla człowieka.
A.J.: A co będzie priorytetem, jeżeli uda się wygrać kolejne wybory?
K.F.: Nowe drogi, bo sporo przybyło do nas nowych mieszkańców. Przybywa młodych i przybyło tych, którzy kryją się przed wojną. Jest tłoczno. Najważniejsze – nowe połączenia drogowe, żeby rozłożyć korki. Po drugie więcej autobusów. Po trzecie budownictwo. Chcemy jako miasto wybudować tysiąc mieszkań w najbliższym czasie. Spowodować, że trochę ożywi się rynek mieszkaniowy i nie będzie drogi. A ci, których nie zawsze stać na kredyt, będą mogli skorzystać z mieszkań budowanych przez miasto. Oczywiście zieleń i powietrze, to o czym mówiłem wcześniej. No i nasz wymarzony aquapark, symbol nowego podejścia. Budujemy miasto dla ludzi, ofertę nowoczesną, czyniącą z nas nowoczesne miasto.
A.J.: Rzeszów całkowicie przejmie inicjatywę w budowie aquaparku, czy miasto szuka partnerów w budowie i potem kontynuowaniu tego działania?
K.F.: Jesteśmy w trakcie rozmów z różnymi funduszami, ale my jako miasto również się do tego przygotowujemy. Przede wszystkim wskazaliśmy miejsce, scaliliśmy tereny, uchwaliliśmy plan, teraz wyłoniliśmy firmę, która projektuje i zostały pieniążki. Najbliższy czas poświęcamy na organizowanie pieniędzy.
A.J.: Rozumiem, że z budżetu miasta?
K.F.: W dużej mierze z budżetu miasta, ale w jakiej relacji to jeszcze za wcześnie, aby powiedzieć. Jeśli, chociażby z powodu naszego międzynarodowego znaczenia, znajdą się zainteresowani, również duże fundusze inwestycyjne, będziemy z nimi współpracować w tym zakresie.