Jeden z kandydatów nie został zaproszony na debatę
Radio TOK FM organizuje we wtorek, 12 marca debatę kandydatów na prezydenta Poznania. Zostali zaproszeni do niej: Jacek Jaśkowiak, Zbigniew Czerwiński, Beata Urbańska i Przemysław Plewiński. Problem w tym, że w Poznaniu startuje pięcioro kandydatów. Tym piątym jest Łukasz Garczewski. Nie został on uwzględniony na liście gości debatujących w tej debacie.
Garczewski nie kryje oburzenia
Kandydat Społecznego Poznania był zaskoczony brakiem zaproszenia na debatę, nawet biorąc pod uwagę, że był ostatnim zarejestrowanym na liście. - Tej, a wiecie, że decyzje o tym kogo nie zaprosić na debatę prezydencką o Poznaniu Radio TOK FM podejmuje w Warszawie? I tak jakoś wyszło, że akurat tylko dla mnie nie ma miejsca w studio. Czy jestem zdziwiony? Nie specjalnie - skomentował Garczewski całą sytuację.
Prezydent Jaśkowiak ustępuje miejsca. Garczewski nie przyjmuje
Do całej sprawy we wtorkowy poranek odniósł się urzędujący prezydent Poznania. - Jest dla mnie niedopuszczalne, by w debatach przedwyborczych jeden z kandydatów był pomijany. Dlatego zamierzam odstąpić panu Łukaszowi Garczewskiemu swoje miejsce w dzisiejszej debacie Tok FM, do której jako jedyny nie został zaproszony. Zakładam, że to nie jest zła wola organizatorów, a kwestia późniejszej rejestracji pana Łukasza Garczewskiego - napisał na Facebooku Jacek Jaśkowiak. - Czy to dobry pomysł? Nie! Fatalny. Demokracja to spór, w którym trzeba znaleźć konsensus. Jak możemy to zrobić, gdy nie będzie wszystkich stron sporu przy stole? Dziękuję Jackowi Jaśkowiakowi za propozycję, ale uważam, że zarówno zdanie odchodzącego prezydenta, jak i wszystkich innych kandydatów powinno znaleźć się na debacie. Apeluję o solidarność kandydatów Trzeciej Drogi, Prawa i Sprawiedliwości oraz Nowej Lewicy – wszyscy albo nikt - odniósł się Garczewski do propozycji Jaśkowiaka. Dodał, że kontrkandydaci urzędującego prezydenta startują z powodu niezadowolenia jego rządami, więc wypadałoby, żeby także odniósł się do zdania innych.