Żyjemy w cyfrowej Somalii. UE chce z tym skończyć

2025-12-11 13:15

Unia Europejska chce uporządkować „cyfrową Somalię”, w której rosyjska dezinformacja działa bez zasad i bez ograniczeń. Szefowa działu medialnego w Parlamencie Europejskim Raffaella De Marte tłumaczy, dlaczego Europa – mimo że walczy zgodnie z demokratycznymi regułami – może skutecznie budować odporność na manipulacje i wzmacniać swoje społeczeństwa informacyjne.

Raffaella De Marte

i

Autor: Radek Pietruszka/ PAP
  • UE tworzy „tarczę demokratyczną”, która ma połączyć analizy i wiedzę z 27 krajów, by szybciej reagować na operacje rosyjskiej dezinformacji.
  • Niezależne media oraz regulacje takie jak Akt o Usługach Cyfrowych stają się kluczowym narzędziem porządkowania przestrzeni cyfrowej i obrony przed manipulacjami w mediach społecznościowych.

Tak Europa buduje odporność na rosyjską dezinformację

„Super Express”: - Jakie są największe z perspektywy Parlamentu Europejskiego wyzwania w przeciwdziałaniu rosyjskiej dezinformacji, którą jesteśmy na co dzień zalewani?

Raffaella De Marte: - Przeczytałem ostatnio w pewnej książce, że żyjemy w czymś w rodzaju cyfrowej Somalii, w której watażkowie robią w przestrzeni internetowej, co im się żywnie podoba. Intensywność, skala, natężenie i precyzyjna koordynacja tej lawiny dezinformacji stanowią dla nas – instytucji demokratycznych i opartych na wartościach – ogromne wyzwanie. My jako Unia Europejska nie stosujemy takich samych metod i strategii, ponieważ są one sprzeczne z naszymi zasadami. Problem polega więc na tym, jak walczyć zgodnie z regułami z tymi, którzy prowadzą wojnę pozbawioną jakichkolwiek zasad. Oni nie muszą przestrzegać reguł. My chcemy ich przestrzegać – nie tylko musimy, lecz po prostu chcemy. To jest nasza przewaga jako Europejczyków.

- Jakie są więc dobre przykłady przeciwdziałania rosyjskiej dezinformacji, które pozostają w zgodzie z zasadami demokratycznymi i jednocześnie wzmacniają nasze demokratyczne społeczeństwa?

- W dłuższej perspektywie nasz model – model demokratyczny – jest silny i będzie coraz bardziej odporny na dezinformację. Widzimy to choćby dziś, gdy Europa tworzy tzw. „tarczę demokratyczną”, budując centrum gromadzące całą wiedzę i analizy z 27 państw członkowskich. Dzięki temu możemy wymieniać się informacjami dużo szybciej i równie szybko reagować, kiedy wymaga tego sytuacja. To bardzo obiecująca inicjatywa Komisji Europejskiej, którą Parlament Europejski będzie kontynuował, wzmacniając naszą odporność. To jeden z przykładów. Z drugiej strony istnieją też istotne fundusze przeznaczone na media — wolne, niezależne media. Uważam, że niezależna i zdrowa przestrzeń medialna jest antidotum na dezinformację. Widzieliśmy to choćby podczas ostatnich wyborów, gdy media odegrały ważną rolę, a przestrzeń dezinformacyjna została ograniczona.

- Choć te media zmagają się z gigantami technologicznymi i mediami społecznościowymi, wciąż pozostają przestrzenią, z której musimy korzystać. Jak jednak możemy wykorzystywać platformy społecznościowe i cyfrowe do przeciwdziałania dezinformacji, która dociera do nas głównie właśnie przez nie?

- To niezwykle ważne, a Europa jest jedynym miejscem na świecie, które podjęło realne kroki, by uporządkować sferę cyfrową – chociażby poprzez Akt o Usługach Cyfrowych. Jego celem jest obrona wolności słowa i wolności politycznej, ale w przestrzeni, która jest przejrzysta i niezatruwana technikami manipulacyjnymi. Platformy cyfrowe, które podpisały kodeks postępowania i w dużej mierze działają zgodnie z Aktem o Usługach Cyfrowych, są i powinny być jeszcze mocniej zobowiązane do utrzymywania zdrowego środowiska informacyjnego. I tutaj właśnie Europa ma do odegrania istotną rolę: doprowadzić do jeszcze większego dostosowania platform do naszych zasad i decyzji.

Rozmawiał Jan Złotorowicz, tw

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki