Nawet 9,5 tysiąca euro dla asystenta
Dla Patrycji Koteckiej to nie pierwszyzna. Była dziennikarka po utracie władzy przez PiS znalazła zatrudnienie właśnie w Parlamencie Europejskim. Teraz poszerza działalność i ma wspomagać pracę aż trzech eurodeputowanych PiS. Jak informuje oficjalna storna PE praca asystenta jest bardzo zróżnicowana. - Od obowiązków sekretarskich, do bycia politycznym doradcą, rzecznikiem prasowym posła, aż do reprezentowania go na spotkaniach – czytamy w szczegółowym opisie. Intensywna praca może być jednak bardzo dobrze opłacana. Asystenci inkasują maksymalnie 9,5 tys. euro, a pieniądze otrzymują bezpośrednio z PE, nie od poszczególnych posłów. Nie wiemy ile zarabia żona Zbigniewa Ziobry.
Cieszymy się na myśl o współpracy
- Nikt nie podważa wiedzy i kompetencji Pani Koteckiej. Doświadczona dziennikarka, później przez lata kierowała działem marketingu dużej spółki. Znakomity ekspert i wzmocnienie pracy europosłów. Cieszę się, że będzie mogła z nami współpracować – mówi nam Jacek Ozdoba, który zatrudnił Patrycję Kotecką razem z Patrykiem Jakim i Danielem Obajtkiem. Jeszcze kilka tygodni temu w mediach spekulowano, że asystentem aż 10 eurodeputowanych PiS będzie Jacek Kurski. Były prezes TVP nie widnieje jednak na liście unijnych asystentów.