Jak dowiedział się portal onet.pl, Renata Listowska-Gawłowska, żona byłego sekretarza generalnego PO, została wezwana na poniedziałek do zachodniopomorskiego wydziału zamiejscowego Prokuratury Krajowej w Szczecinie w charakterze podejrzanej. Śledczy zamierzają postawić jej zarzut prania pieniędzy. Informację o wezwaniu potwierdziła Super Expressowi rzeczniczka Prokuratury Krajowej Ewa Bialik. Zdaniem pełnomocnika posła, mecenasa Romana Giertycha, prokuratura chce w ten sposób przykryć swoją nieudolność.
- Stawiając kolejne zarzuty rodzinie posła Gawłowskiego, prokuratorzy próbują zatuszować fakt, że śledztwo w jego sprawie totalnie się sypie – uważa Roman Giertych.
Podobnie tłumaczy wezwanie żona posła.
- Chcą pokazać, że mają rzekome dowody w sprawie przeciw mężowi, że sprawa się rozwija, bo i ja jestem w to zamieszana. Chcą przedłużyć areszt męża, o co na pewno wystąpią, liczą, że sąd wyda decyzje po ich myśli – powiedziała onet.pl Renata Listowska-Gawłowska.
Prominenty polityk PO, któremu prokuratura postawiła pięć zarzutów, w tym trzy korupcyjne, przebywa w areszcie od 13 kwietnia.