Wybory 2020 Borys Budka juz zagłosował z rodziną

i

Autor: Kasia Zaremba Wybory 2020 Borys Budka juz zagłosował z rodziną

ZNANY polityk PO o ewentualnym rozpadzie w partii. "Za dużo samców ALFA"

2020-08-24 16:12

Wiele mówi się o konflikcie w PO. Zdaniem części jej posłów Borysa Budkę miałby zastąpić Rafał Trzaskowski. Czy w PO jest konflikt? W rozmowie z "SE" polityk Platformy Bogusław Sonik mówi, jak jest. - Niektórzy wykazują się podejściem: wszystko albo nic. Nie tędy droga. Nie zawsze najlepszy musi zarządzać wszystkim. Nie musi być tak, że najbardziej charyzmatyczna osoba przejmuje aparat partyjny i wszystkie możliwości działania. Przy jednoczesnej likwidacji konkurentów wewnątrz partii. Tworzenie partii winno opierać się na tworzeniu wspólnoty. Tak jak powiedziałem, aby tworzyć jakiś ruch trzeba czasem pójść na kompromis. Tylko w ten sposób możemy zbudować solidne fundamenty. Kłótnie i ewentualne spory nigdy nie służą niczemu dobremu - mówi nam Sonik.

„Super Express”:- W kuluarach mówi się, że w PO trwa obecnie wewnętrzny spór. Kością niezgody w partii stał się odrzucony przez Senat pomysł dotyczący podwyżki wynagrodzeń dla polityków. Partia rzeczywiście się rozpada?
Bogusław Sonik:- To bzdura. Problemy pokonamy, uzgodnimy wszelkie sprawy w grupie i wspólnie pójdziemy po zwycięstwo.
Czyli są jakieś problemy?
Platforma jest istotnym graczem na polskiej scenie politycznej. Każdy konflikt i spór jest bacznie śledzony przez rodzime media, u których sytuacja w PO wzbudza wielkie zainteresowanie. Cieszy mnie to, że media interesują się losami partii. Jednak trudno mi powiedzieć, że jest tak jak widzą to media. Sytuacja jest wyolbrzymiona. 
Chce pan powiedzieć, że w Platformie panuje pokój i wszyscy politycy wchodzący w jej skład darzą się sympatią?
Mogę mówić tylko za siebie. Rzeczywiście w PO jest dużo samców alfa, którzy niekiedy powinni stonować trochę ze swoimi dążeniami do dominacji i kierować się w stronę kompromisu, który każdemu służy. 
Czy pozycja Borysa Budki jest zagrożona? Mówi się o tym, że jego miejsce ma zająć Rafał Trzaskowski. 
Borys Budka został wybrany przywódcą PO kilka miesięcy temu. Trzeba dać mu trochę czasu, aby się rozkręcił. Trzeba mu zaufać i pozwolić na to, aby wykazał się swoimi umiejętnościami. Wierzę, że Borys Budka to dobry szef PO. Proszę zwrócić uwagę, że Borys Budka był bardzo zaangażowany w kampanię prezydencką Rafała Trzaskowskiego. Nominacja Rafała Trzaskowskiego to sukces Budki. Myślę, że obaj panowie są wobec siebie lojalni i dobrze się uzupełniają. Nie sądzę, aby było tak, że ktoś chcący zarządzać musi od razu zabijać drugiego. Wszystko co dzieje się w PO odbywa się z poszanowaniem do innych. Każdy z nas jest inny, ale to nie oznacza, że każdy dąży do tego, aby zdetronizować kolegę. To absurd. 
Jednak niektórzy przedstawiciele PO negują Borysa Budkę. Co może im przeszkadzać w koledze partyjnym?
Nie mam pojęcia. Jeżeli rzeczywiście są takie głosy, chociaż ja się z nimi nie spotkałem, to chodzi raczej o rozdzielenie stanowiska szefa od przewodniczącej partii. Tę decyzję przełożono ze względu na wybory prezydenckie. Jednak wieczne spekulacje dotyczące tego tematu męczą. W Europie funkcja przewodniczącego i szefa jest rozdzielona. Polskie partie pewnie nieświadomie naśladują częściowo bolszewicki system funkcjonowania. 
Co chce pan przez to powiedzieć?
Niektórzy wykazują się podejściem: wszystko albo nic. Nie tędy droga. Nie zawsze najlepszy musi zarządzać wszystkim. Nie musi być tak, że najbardziej charyzmatyczna osoba przejmuje aparat partyjny i wszystkie możliwości działania. Przy jednoczesnej likwidacji konkurentów wewnątrz partii. Tworzenie partii winno opierać się na tworzeniu wspólnoty. Tak jak powiedziałem, aby tworzyć jakiś ruch trzeba czasem pójść na kompromis. Tylko w ten sposób możemy zbudować solidne fundamenty. Kłótnie i ewentualne spory nigdy nie służą niczemu dobremu.
Załóżmy hipotetycznie, że Borys Budka zostaje zdetronizowany. Poprze pan jego następce?
Pani redaktor, na razie pozostajemy w sferze spekulacji. Możemy teoretyzować, ale nie ma to najmniejszego sensu. Nie możemy wyprzedzać pewnych wydarzeń. Póki co, Borys Budka jest w tym miejscu, w którym jest. Nikt inny nie zajął jego miejsca, więc nie bawmy się w teoretyzowanie. A to, że ktoś będzie przeciw niemu, gdy inni będą go popierać wydaje się naturalnym zjawiskiem w polityce. Nigdy nie jest tak, że wszyscy zgodnie popierają daną osobę. Zawsze mamy jakieś obiekcje. Jednak ważne, aby o tym rozmawiać i dążyć do dobrych rozwiązań. Takie jest moje zdanie w tej sprawie. 
To zdaniem może ulec zmianie?
Nie wiem. Na razie nie rozważam zmiany zdania. Chyba, że zmienią się okoliczności. Jednak na tę chwilę nic na to nie wskazuje, więc trzymajmy się faktów. 
Rozmawiała Sandra Skibniewska