Zbigniew Ziobro po raz kolejny nie pojawił się na przesłuchaniu przed komisją śledczą badającą sprawę Pegasusa. Polityk, który od niemal roku walczy z podstępną chorobą i wcześniej przedstawiał zwolnienia lekarskie, teraz tłumaczy, że komisja jest powołana niezgodnie z przepisami prawa. W mediach społecznościowych Ziobro napisał, kiedy pojawi się na przesłuchanie. Spełniony musi zostać konkretny warunek:
Posłom z nieistniejącej już komisji ds. Pegasusa, zwłaszcza tym, którzy najgłośniej krzyczeli, że „Konstytucja jest najważniejsza”, przypominam jej art. 190: „Orzeczenia Trybunału Konstytucyjnego mają moc powszechnie obowiązującą i są ostateczne”. Każdemu z tych posłów wysyłam też wyrok Trybunału Konstytucyjnego wydany 10 września 2024 r. Wynika z niego, że uchwała o powołaniu ich komisji była sprzeczna z ustawą zasadniczą, dlatego TK usunął komisję z obiegu prawnego. Informuję też o art. 231 Kodeksu karnego, który jest gotowym zarzutem wobec nielegalnych działań posłów podszywających się pod nieistniejącą w porządku prawnym komisję. Jeśli Sejm powoła komisję ds. Pegasusa bez wad wytkniętych w orzeczeniu TK, chętnie stawię się, by złożyć zeznania, bo pokażą one, jak wiele zrobiłem, by Polacy mogli czuć się bezpieczniej.
Polityk wyjaśnił też, dlaczego go nie było w rozmowie z radiem Eska: - Z szacunku dla polskiego prawa Trybunał Konstytucyjny wydał wyrok ostateczny i niepodważalny usuwając komisję śledczą ds. Pegasusa w tym kształcie, w jakim została powołana uchwałą sejmową, stwierdzając że jest sprzeczna właśnie z zapisami Konstytucji.
Zbigniew Ziobro dodał, że:
Będę konsekwentny w moim jasnym stanowisku. Musimy sprzeciwić się wobec nielegalnych działań (...). Nad tym boleję, bo ja bardzo liczyłem, że będą mógł zeznawać przed tą komisja. Bardzo liczyłem.