Premier Mateusz Morawiecki

i

Autor: AP Premier Mateusz Morawiecki

Ziobro chce Rady Gabinetowej. Morawiecki bez entuzjazmu

2022-02-18 18:56

Premier Mateusz Morawiecki sceptycznie odniósł się do propozycji szefa MS Zbigniewa Ziobry, by zwołać Radę Gabinetową poświęconą orzeczeniu TSUE ws. mechanizmu warunkowości. Nie sądzę, żeby dzisiaj potrzebne były kolejne debaty na ten temat - powiedział.

Minister sprawiedliwości i lider Solidarnej Polski Zbigniew Ziobro zaapelował w piątek do prezydenta Andrzeja Dudy o zwołanie posiedzenia Rady Gabinetowej (posiedzenia rządu pod przewodnictwem prezydenta). Obrady miałyby być poświęcone środowemu orzeczeniu Trybunału Sprawiedliwości UE. TSUE, który oddalił skargi Polski i Węgier dotyczące mechanizmu warunkowości. Mechanizm ten uzależnia korzystanie z finansowania z budżetu Unii od poszanowania przez państwa członkowskie zasad praworządności.

 O apel Ziobry premier Morawiecki został zapytany na konferencji prasowej z Kokotowie (woj. małopolskie).

- Sądzę, że to, co pan minister sprawiedliwości teraz przedsięwziął, ma przede wszystkim związek z wyrokiem, który dwa dni temu został przez Trybunał Unii Europejskiej wydany. Interpretacja tego wyroku jest bardzo ważna i ona jest trochę rozbieżna między wieloma osobami - stwierdził szef rządu.

 Zapewnił, że obecne władze "nie boją się" rozporządzenia w sprawie warunkowości, ponieważ w swoim "DNA" mają "walkę z korupcją, mafiami VAT-owskimi, walkę o uczciwe wydawanie pieniędzy publicznych i europejskich". 

- My się więc nie tylko nie boimy tego rozporządzenia, ale wręcz zwracam uwagę na to, że w tym rozporządzeniu TSUE doprecyzował, że rzeczywiście chodzi o bezpośrednie zagrożenie dla wykonania budżetu - dodał Morawiecki.

Sedno Sprawy - Zbigniew Ziobro

Przekonywał ponadto, że Polska jest jednym z tych państw UE, które "bardzo wysoko stawiają sobie poprzeczkę, jeśli chodzi o uczciwość wydawania pieniędzy". Dowodem na to jest - jak mówił - raport OLAF - Europejskiego Urzędu ds. Zwalczania Nadużyć Finansowych (ostatni pochodzi z czerwca zeszłego roku). Według premiera z raportu wynika, że w Polsce odnotowano o wiele mniej nieprawidłowości niż średnio w całej Unii.

 - Nie sądzę, żeby dzisiaj potrzebne były jakieś kolejne debaty na ten temat, choć z drugiej strony jak najbardziej uważam, że powinniśmy być czujni w obszarze przekazywania kolejnych kompetencji Unii Europejskiej - zaznaczył premier.

 W jego ocenie Polska przekazała już Unii wiele kompetencji, m.in. w obszarze gospodarczym. "Ale uzurpacja, czyli przywłaszczanie sobie kolejnych kompetencji przez Trybunał Sprawiedliwości i przez Komisję Europejską są czymś na co się zdecydowanie nie zgadzamy" - podkreślił szef rządu. Dodał, że problem ten dostrzega coraz więcej innych państw członkowskich UE.

 Sędziowie TSUE uznali w środę, że mechanizm warunkowości został przyjęty na właściwej podstawie prawnej, nie przekracza granic kompetencji przyznanych Unii, a także szanuje zasadę pewności prawa. Kwestia przestrzegania przez Polskę zasad praworządności jest od wielu miesięcy kością niezgody między rządem a Komisją Europejską, która wciąż nie zaakceptowała polskiego Krajowego Planu Odbudowy, co jest konieczne do uruchomienia wypłat z unijnego Funduszu Odbudowy.

 Ziobro, komentując orzeczenie TSUE, ocenił, że jest to dowód na "bardzo poważny, polityczny, historyczny błąd premiera Mateusza Morawieckiego", który - jak mówił - w 2020 roku na szczycie w Brukseli wyraził akceptację dla wprowadzenia mechanizmu warunkowości. Zdaniem Ziobry rozporządzenie w tej sprawie służy do tego, żeby "wywierać presję poprzez ekonomiczny szantaż na Polskę".

Sonda
Czy Zbigniew Ziobro byłby dobrym następcą Jarosława Kaczyńskiego?