Jeden z synów Jarosława Gowina udzielił wywiadu "Gazecie Wyborczej". Młody Gowin przyznał, że znane nazwisko nie pomogło mu w życiu, ale też nie zaszkodziło. Przyznał jednak, że bywa iż ktoś przypisuje pewne poglądy i postawy bliskim polityków, tylko dlatego, że są spokrewnieni:- Ludzie żyją w przekonaniu, że trzeba popierać wszystkie rodzinne decyzje, a najlepiej jeszcze je wyznawać. Tak to nie działa. Syn Gowina ujawnił, że nie mieszka z rodzicami, mało się z nimi widuje, a tym samym też nie rozmawia z nimi często. Wyjaśnił, że zdarza mu się z ojcem i matką rozmawiać o polityce, ale w tych rozmowach nikt nikogo niczego nie narzuca. W trakcie rozmowy z gazetę pojawił się też temat innego dziecka polityka, a mianowicie prezydenckiej córki, Kingi Dudy. Ziemowit Gowin udzielił dziewczynie pewnej rady: - Żeby się zastanowiła, czy to, co robi, jest zgodne z jej przekonaniami i czy słuszne według niej samej. Jeżeli tak, to ma pełne prawo, ale jeśli robi to ze względu na presję rodziny, to zachęcałbym do życia według własnych zasad - stwierdził. Myślicie, że dziewczyna posłucha Gowina?
ZOBACZ: Politolog z Raciborza bezlitośnie wyśmiał Dudę! Zrobił to publicznie. Okrutne...