Od kilku dni świat polityczny żyje kwestią aresztowań za zawieszanie na warszawskich pomnikach tęczowych flag. Konserwatystów szczególnie zbulwersował fakt umieszczenia przez aktywistów baneru z barwami kojarzonymi ze środowiskami LGBT na słynnej figurze Chrystusa przed bazyliką św. Krzyża przy Krakowskim Przedmieściu. - Takie sukcesy ma nasza Policja! Powieszenie flagi na pomniku traktowane co najmniej jak akt terroryzmu. To pokaz siły państwa nastawiony na wywołanie efektu mrożącego. To zwykle zastraszanie. Puknijcie się wszyscy w łeb! - bulwersował się faktem aresztowań choćby lewicowy poseł Krzysztof Śmiszek. Obrońcy aktywistów tłumaczyli, że cała akcja miała za zadanie zwrócenie uwagi społeczeństwa na problemy mniejszości seksualnych w naszym kraju.
ZOBACZ TEŻ: Kim jest Margot czyli Michał. Sz? Dlaczego ta kobieta walczy o prawa osób LGBT
Ale podobne tłumaczenia widocznie nie przekonały Rafała Ziemkiewicza. Publicysta dał temu ostro wyraz w mediach społecznościowych. - Wszystkich którzy czy to z podłości czy z naiwności wciskają ten kit że baner sodomitów narzucony na Jezusa „nie obraża” zachęcam by wrzucili wieprzowinę do meczetu a potem poszli do braci muslimów z gadką, że świnki są fajne i milusie, a zdrowe mięsko nikogo nie może obrazić – zagrzmiał. Jedno jest pewne – to nie koniec dyskusji na ten temat w przestrzeni publicznej.