"Super Express": - Janusz Palikot napisał, że zmiana na fotelu przewodniczącego Nowoczesnej to "zmarnowana" szansa Petru. Podziela pan tę opinię?
Zbigniew Gryglas: - Nie wiem, co miał na myśli pan Palikot. Oczywiście dla wszystkich jest zaskoczeniem, że po dwóch latach pan Petru tak jakby traci swoją partię. Przecież on ją budował jako przewodniczący.
- Pojawiły się opinie, że wybór Katarzyny Lubnauer jest niesprawiedliwy. Też pan tak sądzi?
- Została wybrana w demokratycznych wyborach, więc nie jest to niesprawiedliwe. Oczywiście wszystko dzieje się w bardzo krótkim okresie od czasu założenia formacji. To faktycznie może zastanawiać. Zwykle liderzy partyjni nie tracą w tak krótkim czasie kontroli nad swoją formacją. Tutaj jednak stało się inaczej. Proszę zwrócić uwagę, że różnica głosów była niewielka.
Palikot WULGARNIE WYZYWA kardynała Dziwisza
- Mówi się, że to Petru organizował finansowanie partii, pojawiły się pytania, kto w obecnej sytuacji zajmie się tą kwestią. Nowa przewodnicząca da sobie radę?
- To będzie jeden z największych problemów nowej przewodniczącej. Jednak nie chciałbym zabierać głosu w kwestii tego, jak pani Lubnauer poradzi sobie w nowej sytuacji.
- Sam Petru gratulował wygranej nowej przewodniczącej, gest klasy czy polityczna kurtuazja?
- Bardzo ładny gest i trzeba docenić tego typu gesty byłego przewodniczącego.
- Spekulacjom nie ma końca. W kuluarach rozmawia się na temat tego, że przy wyborach samorządowych dojdzie do chaosu i członkowie Nowoczesnej zaczną przechodzić do PO.
- Jeżeli przewodniczącej się nie uda jej plan, to jest to realny scenariusz. Ja jednak dobrze jej życzę.
- Kobiety w polskiej polityce zaczynają grać pierwsze skrzypce. Mamy premier Szydło, teraz panią Lubnauer.
- Tak, to znak czasu. Panie zawsze były obecne w polityce, to dobrze.
- Był pan członkiem Nowoczesnej, poznał pan nową przewodniczącą. Myśli pan, że Lubnauer jest gotowa do pełnienia nowej funkcji?
- Bardzo doceniam zdolność do osiągania porozumienia u pani Lubnauer. Ta cecha jest w polityce bardzo ważna.