Jak czytamy w "Rz", cześć konserwatywnych posłów PiS potwierdziła, że złożyła podpisy pod wnioskiem o stwierdzenie niezgodności z konstytucją tzw. eugenicznej przesłanki do aborcji. Wywoływanie takich sporów przed wyborami prezydenckimi 2020 może mieć fatalne skutki. - To wbrew naszej strategii - pieklił się jeden z posłów PiS. Według jego relacji Jarosław Kaczyński mówił niedawno, że do wyborów prezydenckich PiS ma zachować umiarkowany kurs. Niechętni PiS tzw. pro-liferzy, czyli zwolennicy zaostrzenia prawa aborcyjnego, nie wierzą w dobre intencje polityków od Kaczyńskiego. - Kierownictwo PiS ma sprawdzony przepis na to, by dalej zabijało się niepełnosprawne dzieci. Tylko dlaczego według tego przepisu postępują posłowie, którzy reklamują się jako obrońcy życia? - oburzała się Kaja Godek. Jedno jest pewne, aborcyjna bomba już wybuchła. Czy będzie ona gwoździem do politycznej trumny Andrzeja Dudy?
ZOBACZ TAKŻE: Tajemnicza pani Hanna od Rydzyka. Jest przy nim 28 lat! Teraz przerwała milczenie