To już pewne: rząd premiera Mateusza Morawickiego został zaprzysiężony. Postanowieniem prezydenta Andrzeja Dudy w skład rady ministrów weszli:
- Mariusz Błaszczak - Ministerstwo Obrony Narodowej,
- Dorota Bojemska - Ministerstwo Rodziny, Pracy i Polityki Społecznej,
- Dominika Chorosińska - Ministerstwo Kultury i Dziedzictwa Narodowego,
- Danuta Dmowska-Andrzejuk - Ministerstwo Sportu i Turystyki,
- Alvin Gajadhur - Ministerstwo Infrastruktury, Anna Gembicka - Ministerstwo Rolnictwa i Rozwoju wsi ,
- Małgorzata Jarosińska-Jedynak - Ministerstwo Funduszy i Polityki Regionalnej,
- Andrzej Kosztowniak - Ministerstwo Finansów, Ewa Krajewska - Ministerstwo Zdrowia,
- Anna Łukaszewska-Trzeciakowska - Ministerstwo Klimatu i Środowiska,
- Marlena Maląg - Ministerstwo Rozwoju i Technologii,
- Marzena Małek - Ministerstwo Aktywów Państwowych,
- Krzysztof Szczucki - Ministerstwo Edukacji i Nauki
- Paweł Szefernaker - Ministerstwo Spraw Wewnętrznych i Administracji,
- Szymon Szynkowski vel Sęk - Ministerstwo Spraw Zagranicznych,
- Marcin Warchoł - Ministerstwo Sprawiedliwości,
- Izabela Antos - minister, członek w KPRM,
- Jacek Ozdoba - minister, członek KPRM.
Prezydent o nowym rządzie: Jestem zbudowany ogromną reprezentacją kobiet w nowym gabinecie
W czasie uroczystości, która obyła się w Pałacu Prezydencki głos zabrał prezydent Andrzej Duda, który wskazał na dwa istotne elementy rządowej układanki: liczbę kobiet i fakt, że wielu nowych ministrów to młodzi ludzie, młodsi od niego. - Ogromnie się ucieszyłem tą propozycją pana premiera, kiedy mi ją przekazał, że tyle kobiet, rekord w dotychczasowej historii Rzeczypospolitej po 1989 roku, będzie stanowiło rząd RP i zajmie tak niezwykle odpowiedzialne i ważne stanowiska. Bardzo często słyszeliśmy do tej pory, że w wielu miejscach naszego kraju na odpowiedzialnych stanowiskach jest niedoreprezentacja kobiet, że jest ich za mało. Nie ukrywam, że zawsze podzielałem to stanowisko - mówił. I to właśnie tylko prezydent zabrał głos.
Nie zrobił tego Mateusz Morawiecki, który nie komentował zaprzysiężenia rządu. Dlaczego? Już wcześniej donoszono, że uroczystość ma nie trwać długo, a premier nie chce "celebry" rządu, który może dzierżyć władzę jedynie przez dwa tygodnie.