Adrian Zandberg

i

Autor: SUPER EXPRESS Adrian Zandberg

Praca w niedzielę dzieli koalicję

Zandberg zapowiada, jak zagłosuje ws. zakazu handlu w niedzielę

2023-11-11 5:08

W kampanii wyborczej zapowiadałem, że będziemy w Sejmie głosem pracowników. Traktuję to zobowiązanie bardzo serio. Kilka dni po wyborach pewien dziennikarz spytał mnie kpiąco, czy już zmieniliśmy zdanie. Nie, nie zmieniliśmy i nie zamierzamy go zmieniać. Jeśli liberałowie wniosą taki projekt do Sejmu, to zagłosujemy w tej sprawie przeciw. Bo pracownicy handlu mają prawo do odpoczynku - pisze Adrian Zandberg w felietonie dla "Super Expressu".

Prawo do niedzielnego odpoczynku

Po wyborach znowu słychać nawoływania, żeby zabrać pracownikom handlu wolne niedziele. Muszę przyznać, że zacięcie, z jakim część liberałów podchodzi do tej sprawy, budzi moje szczere zdziwienie. W Polsce szwankuje ochrona zdrowia, szkoły, sądy, media publiczna. PiSowska władza zostawiła po sobie w spadku palące problemy - choćby barbarzyńskie ustawodawstwo antyaborcyjne, które zagraża bezpieczeństwu kobiet. Jeśli coś powinno zostać załatwione natychmiast - to właśnie te sprawy. Wśród piewców (rynkowej) wolności nie dostrzegam jednak takiej determinacji, jak w sprawie centrów handlowych. A szkoda. PiS przegrał wybory, bo ludzie mieli dosyć decyzji podejmowanych ponad głowami tych, których te decyzje dotyczą. W sieciach handlowych pracują setki tysięcy pracowników. Warto posłuchać ich głosu: ci ludzie nie chcą powrotu do pracy w niedziele. Zarówno związki skupione w “Solidarności”, jak i w OPZZ Konfederacji Pracy mają jasne stanowisko - pracownicy chcą wolnego. W niedzielę dzieci nie idą do szkoły, biura i urzędy są zamknięte. To często jedyny dzień, który można spędzić wspólnie, zrobić rodzinny wypad, dłużej porozmawiać, odpocząć. Wolne w środku tygodnia tego nie zastąpi. Czasu dla bliskich nie zastąpią też pieniądze. Michał Lewandowski, lider związkowców z OPZZ, mówi o tym bardzo jednoznacznie: “Nie da się zamienić czasu spędzonego wspólnie, z rodziną, ze znajomymi na odrobinę wyższe wynagrodzenie. Zmiana w tym zakresie to zamach na normalność, która od niedawna zapanowała wśród pracowników sektora handlu”. Za rządów PiS słuchano tylko jednej centrali związkowej. Inne były ignorowane, czasem nawet atakowane przez rząd. 13 listopada zbierze się po raz pierwszy nowy Sejm. Chciałbym, żeby ten Sejm otworzył nowy rozdział, jeśli chodzi o poważne traktowanie strony społecznej. Przed wyborami z różnych stron padało hasło, że nic co dane, nie zostanie odebrane. Pracownicy handlu mówią jednoznacznie: prawo do niedzielnego odpoczynku to jedna z takich zdobyczy. W kampanii wyborczej zapowiadałem, że będziemy w Sejmie głosem pracowników. Traktuję to zobowiązanie bardzo serio. Kilka dni po wyborach pewien dziennikarz spytał mnie kpiąco, czy już zmieniliśmy zdanie. Nie, nie zmieniliśmy i nie zamierzamy go zmieniać. Jeśli liberałowie wniosą taki projekt do Sejmu, to zagłosujemy w tej sprawie przeciw. Bo pracownicy handlu mają prawo do odpoczynku.