Dziewiąta kadencja Sejmu zapowiada się bardzo nerwowo. Dopiero co poznaliśmy oficjalne wyniki wyborów parlamentarnych, a między nowo wybranymi posłami już zaiskrzyło. I z każdą godziną atmosfera przy Wiejskiej zagęszcza się. Czy dojdzie do bitwy między posłami – zastanawiają się zaniepokojeni wyborcy.
Zaczął Janusz Korwin-Mikke, który powrócił do Sejmu po 26-latach nieobecności. Lider Konfederacji powiedział po ogłoszeniu wyników wyborczych: – Przeciętny wyborca PiS człowiekiem inteligentnym nie jest, na co dowodem jest to, że głosował na PiS. Ta wypowiedź strasznie zdenerwowała, Dominika Tarczyńskiego, który już wielokrotnie zasłynął z ostrych ripost wygłaszanych w Sejmie. Tak było i tym razem, a Janusz Korwin-Mikke nie musiał długo czekać na reakcję. Poseł PiS zapowiedział na Twitterze: - W imieniu tysięcy wyborców którzy oddali na mnie głos, wypłacę w sejmie temu szaleńcowi sprawiedliwość zgodnie z kodeksem honorowym. Przy pierwszym spotkaniu" – zapewnia Tarczyński. Czy dojedzie do pojedynku pomiędzy posłami? - pytają zaniepokojeni wyborcy, zwłaszcza, że między parlamentarzystami jest duża różnica wielu, Korwin-Mikke jest starszy od Tarczyńskiego o 37 lat.
Za liderem Konfederacji upomniał się sympatyk tego ugrupowania Kamil Kupiec (32 l.), wyborcza dwójka w Krakowie, który nie dostał się do Sejmu. - Zapraszam posła Dominika Tarczyńskiego na krótki, trzyrundowy sparing bokserski. Będzie Pan mógł zemścić się za obrazę Pańskiego elektoratu, jednocześnie zachowując pełną legalność oraz praworządność swoich czynów – napisał na swoim portalu społecznościowym Kamil Kupiec. Zapewnia, że zaproponował sportowe załatwienie tej sprawy, gdyż uważa, że bicie starszego człowieka nie jest sprawą honoru. I liczy, że poseł odpowie na jego wyzwanie.
Murem za Korwin-Mikkem stoją też jego koledzy z ugrupowania. - To są bardziej takie podwórkowe klimaty. Niech Pan Tarczyński wraca na trzepak w pobliżu śmietnika, z którego wypłynął – mówi "Super Expressowi" poseł Grzegorz Braun (52 l.). - Poseł Tarczyński powinien przemyśleć swoje słowa, bardziej je ważyć, brać pod uwagę normę prawną i kulturową, a ta sugeruje znaczną różnicę wieku pomiędzy panami. Jesteśmy jedną drużyną, tworzymy "Złotą Jedenastkę" i trzymamy się razem. Z troski o posła Tarczyńskiego powiem, niech przyjdzie ze starszymi kolegami z podwórka, którzy uczyli go ogłady – zapewnia.
W podobnym tonie wypowiada się poseł Konrad Berkowicz (32 l.) z Konfederacji. - Niech tylko spróbuje, to staniemy murem za swoim kolegą. Sam wypłaciłbym mu to i owo, ale Pan Tarczyński jest człowiekiem pozbawionym honoru i kodeks honorowy się do niego nie stosuje – mówi "Super Expressowi". W ten sposób uzasadnia, że poseł PiS zamiast spotkać się z wyborcami w Kielcach, wysłał tam swoją koleżankę. Powodem tej zamiany miała być obietnica budowy obiektu sportowego dla mieszkańców, której nie dotrzymano.