Za odwołaniem szefowej resortu edukacji było 180 posłów. przeciwko głosowało 228, a 2 wstrzymało się od głosu. Podczas gorącej debaty PO reprezentowała Urszula Augustyn. - Z tego miejsca chcę oskarżyć panią minister Anną Zalewską i pana posła Kaczyńskiego o to, że przez swój plan, intrygę doprowadzili polską oświatę na skraj przepaści, oskarżam ich o zmowę w celu zniszczenia szkolnictwa, oskarżam ich o planowe działanie mające na celu zniszczenie zaufania Polaków do nauczycieli. I wreszcie oskarżam was o działanie na szkodę polskich dzieci i to jest oskarżenie najpoważniejsze - wyliczała posłanka. - Dzisiaj nie możemy głosować wotum wobec Jarosława Kaczyńskiego, choć bardzo mu się to należy. Ale w ten symboliczny sposób, głosując za odwołaniem minister Zalewskiej, naprawdę pokażemy, kto jest prawdziwym winowajcą - argumentowała.
Spekuluje się, że ocalenie Anny Zalewskiej na dłuższą metę niewiele jej pomoże. - Obrona pani Zalewskiej to obrona straconych pozycji i chyba zbędna, bo, jak się wydaje, w poniedziałek, bądź we wtorek, pani minister Zalewska przestanie być ministrem - mówił z mównicy poseł Kukiz'15 Józef Brynkus.