Żaden ksiądz katolicki nie chciał pochować Kiszczaka

2015-11-10 3:00

Pogrzeb komunistycznego generała Czesława Kiszczaka (?90 l.) odbył się potajemnie i zaskakująco szybko, zaledwie dwa dni po jego śmierci. Ceremonię prowadził jednak ksiądz prawosławny, a nie katolicki. Powód? Nie jest wykluczone, że żaden katolicki duchowny nie chciał pochować byłego szefa bezpieki!

Czesław Kiszczak spoczął na cmentarzu prawosławnym na warszawskiej Woli. Na uroczystość przybyło zaledwie 30 osób. Kontrowersyjną mowę wygłosiła nad grobem generała jego żona, Maria Kiszczak (81 l.). - Bóg ci zapłaci za wszystkie krzywdy, które niewdzięczny, niegodny Polak ci czynił - mówiła generałowa. Jej szokujące słowa oburzyły najbliższą rodzinę. Obecna na pogrzebie córka gen. Wojciecha Jaruzelskiego (?91 l.), Monika (52 l.), nie wierzyła w to, co słyszy. - Przyszłam na pogrzeb generała ze względu na jego dzieci. Chcę mocno podkreślić, że najbliższa rodzina Czesława Kiszczaka stanowczo odcina się od słów generałowej o "niegodnych Polakach". Rodzina ma pełną świadomość głębokiej niestosowności tej wypowiedzi - mówi nam Monika Jaruzelska. Przy okazji zapytaliśmy ją o szokującą plotkę dotyczącą tego, że żaden katolicki ksiądz nie chciał pochować Kiszczaka. - Niewykluczone, że tak było... - powiedziała.

Zobacz: Żona przemówiła na potajemnym pogrzebie Kiszczaka: Twoje bohaterskie czyny zostaną odkryte [ZDJĘCIA]