Borys Budka ma wielkie szanse na to, by zastąpić bardzo bliskiego Schetynie Sławomira Neumanna, który w atmosferze skandalu zrezygnował z przewodniczenia klubowi. - Będę ubiegał się o stanowisko szefa klubu. Ja wiem, że będę zabiegał o głosy koleżanek i kolegów. Na szczęście nie będę z nikim walczył. Jeżeli będzie kontrkandydat to będzie to sportowa rywalizacja - jasno zadeklarował w TVN24 były minister sprawiedliwości. Nie wiadomo jeszcze, czy Budka powalczy także o fotel przewodniczącego Platformy. Sam wyraźnie unika odpowiedzi na to pytanie. - Chcę, by Platforma dawała nadzieję, że opozycja może wygrać wybory. To musi być skuteczna, merytoryczna opozycja - mówił wymijająco. - Wyobrażam sobie zwycięską kampanię prezydencką po warunkiem, że zmienimy sposób prowadzenia kampanii wyborczej. Mamy to szczęście w Platformie, że wybory przewodniczącego będą na przełomie roku. Mamy taki kalendarz - przypomniał.
CZYTAJ TAKŻE: HAK na Kaczyńskiego. Przerażająca historia. RUNIE wizerunek prezesa PiS?!